Influencer jak współczesne bóstwo. "Bez milionów odsłon nie istniejesz. Gdy je zdobędziesz, stajesz się zakładnikiem"
"Bez milionów odsłon nie istniejesz w świecie influencerów. Jednak gdy tylko je zdobędziesz, stajesz się zakładnikiem zasięgów gotowym na coraz więcej, byleby utrzymać swoją boską pozycję, kontrakty i uwielbienie wyznawców" - piszą w magazynie Spider’s Web+ autorzy tekstu "Opium dla mas. Jak influencerzy stali się bogami". Jedna z nich - Sylwia Czubkowska, która jest zarazem współautorką podcastu "Techstorie" na tokfm.pl - opowiedziała Michałowi Janczurze o tym, kim są influencerzy.
- Jeszcze kilka lat temu to były wyjątkowe osoby, które w jakiejś dziedzinie się wyspecjalizowały. Mogliśmy wtedy trochę żartować, że np. szafiarki, czyli dziewczyny zajmujące się modą, stają się tak mocno rozpoznawalne. Ale miały swoją specjalizację, stawały się ekspertkami od mody. Wtedy trzeba było mieć kompetencje internetowe, czymś się wyróżniać i to chwytało. A teraz influencerów są tysiące i spokojnie możemy mówić o przemyśle influencerskim. To zwykle młodzi ludzie, którzy wchodzą w działalność internetową, żeby przekuć ją w czysty zysk. Niekoniecznie jest to związane z twórczością - tłumaczyła w TOK FM.
Jak dodała, teraz influencer nie musi się na niczym znać, wystarczy, że będzie opowiadał o własnym życiu, w dodatku wykreowanym na potrzeby odbiorców. W swoim tekście podała przykład youtuberki, która stała się sławna, bo opowiedziała w internecie, że przespała się z członkami hiphopowego zespołu. Innym influencerom wystarczy pokazać się "na ściance" z kolegami "po fachu", by zdobyć rozpoznawalność.
- To jest samonakręcający się mechanizm. Bo jakaś część influencerów wannabe (chcących doskoczyć do tego miana) to osoby, którzy krążą wokół ludzi z dużymi zasięgami. Wdają się z nimi w "dramy" i ich krytykują, dzięki czemu same zaczynają budzić zainteresowanie odbiorców. Albo pracują z nimi, np. jako ich operatorzy, a potem nagle stają się znani - opisywała.
"Zarabianie takiej kasiory, że nie wiadomo, co z nią zrobić"
W jej ocenie influencerzy to współczesne bóstwa zasiadające na olimpie - czczone niekoniecznie za to, że coś osiągnęły, tylko za zdolność budowania rozpoznawalności, zasięgów i oczywiście zarabiania na tym pieniędzy. - Ich odbiorcy niekoniecznie muszą się z nimi głęboko utożsamiać. Muszą mieć po prostu poczucie, że te bóstwa wskazują im kierunek, który sami chcieliby wybrać (...) Dlatego też tworzą się grupy influencerów jak Ekipa Friza czy Team X, którzy spędzają razem czas i nagrywają o tym filmiki. Ich życie jest dla młodych widzów spełnieniem marzeń. Bo to mieszkanie w świetnej chałupie z kolegami, robienie pranków (robienie sobie z kogoś żartów - przyp. red.), nagrywanie tego i jeszcze zarabianie na tym takiej kasiory, że nie wiadomo, co z nią zrobić - podkreśliła.
Przyznała, że w internecie nadal jest miejsce na ludzi z wiedzą i wysokimi kompetencjami. Podała przykład Pana Belfra, który dostał tytuł Influencera Roku 2021. - W realu jest nauczycielem chemii, a przy okazji uczy jej w internecie. Opowiada również młodym ludziom, jak w tym świecie cyfrowym zostać sobą. Tylko że on jednak nie ma wielkich zasięgów. Mają je za to np. nastolatkowie, których główna twórczość polega na tym, że opowiadają o swoich wyjściach do sklepów. Więc to jest ogromny rozstrzał tematyczny i zasięgowy. Bo Pan Belfer ma kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy wiernych widzów, a najbardziej zasięgowi influencerzy mają ich miliony - mówiła.
Jak zarabiają influencerzy? Niektórym z nich płacą wielkie platformy cyfrowe, np. YouTube, za liczby wyświetleń ich filmików. Inni dostają propozycje od firm, by zareklamowali ich produkty. Cały ten przemysł napędzają więc zarówno platformy cyfrowe oraz firmy, jak i duże agencje, które obsługują influencerów.
Na koniec gościni TOK FM stwierdziła, że wzrost popularności influencerów może po części wynikać ze słabości mediów tradycyjnych. - To zjawisko pojawiło się około dekady temu. To był moment ogromnego umasowienia mediów społecznościowych, ale też potężnego kryzysu tradycyjnych mediów, który był związany z tym finansowym z lat 2008-2010. W miejsce wyrazistych - jako IV władza - mediów zaczęli wchodzić influencerzy, którzy byli uznawani przez odbiorców za prawdziwych, takich jak oni. To był atut twórców internetowych - podsumowała Sylwia Czubkowska.
-
TSUE wydał wyrok w sprawie o reformę polskiego sądownictwa
-
Iga Świątek wygrała z Łesią Curenko. Ukrainka skreczowała. Polka w kolejnej rundzie French Open
-
Prof. Markowski ostrzega przed "oszustwami wyborczymi, które się szykują". Jaką przewagę musi mieć opozycja w wyborach?
-
Wyrok TSUE miażdży PiS-owską reformę sądownictwa. "Znów mogą czekać nas kary"
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
- Wyniki Lotto 5.06.2023, poniedziałek [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Tragedia na zalewie w Skierniewicach. Z wody wyciągniętą martwą 12-latkę
- Ceny w maju przestały rosnąć. "To początek powrotu do inflacyjnej normalności?"
- Poszła popływać w Wiśle i już nie wypłynęła. Trwają poszukiwania młodej kobiety
- "Weaknesses" - jak sprytnie mówić o swoich słabościach