Oddział w Konstancinie to jedna z trzech tego typu placówek w okolicach Warszawy. Trafiali tam głównie pacjenci do 14. roku życia.
Po nagłośnieniu przez Michała Janczurę informacji, że od 1 września ma przestać działać, resort zdrowia zapewnił, że "oddział mazowiecki NFZ jest w bieżącym kontakcie z dyrekcją; pacjenci nie mogą ucierpieć na konflikcie w szpitalu".
Niestety placówki nie udało się uratować. "KONIEC! Oddział całodobowy psychiatrii dziecięcej w Konstancinie przestał działać. Dziś rano nie było ani jednego pacjenta! Kolejnych już nie przyjmuje. ... Nie ma szczęśliwego zakończenia :(" - przekazał dziennikarz na Twitterze.
Oddział przeznaczony był dla 30 osób, ale zwykle przebywało tam więcej pacjentów, bywało, że nawet 60 osób.
Po tym, jak pojawiły się informacje, że placówka będzie zamknięta, rodzice pacjentów prosili o wypisanie dzieci, żeby jak najszybciej móc je przenieść do innych szpitali, "póki są jeszcze miejsca".
Oddział w Konstancinie został zamknięty, choć min. Adam Niedzielski deklarował w tym roku wielokrotnie (m.in. w marcu w Mińsku Mazowieckim oraz w czerwcu w Krakowie), że "psychiatria dziecięca jest absolutnym priorytetem". Podobne deklaracje składał też - przypomnijmy - premier Mateusz Morawiecki.
Psychiatra dziecięca w Polsce
O dramatycznej sytuacji dziecięcej psychiatrii w Polsce media i eksperci informują od lat. Brakuje oddziałów, łóżek dla pacjentów, którzy np. muszą leżeć na materacach rozłożonych na szpitalnych korytarzach, za mało jest też psychiatrów dziecięcych.
A pomocy potrzebuje coraz więcej dzieci i młodzieży. Od początku stycznia do końca listopada 2021 roku aż 1339 nastolatków próbowało popełnić samobójstwo. Jak poinformowała Komenda Główna Policji, to prawie 500 prób więcej niż przez cały 2020 rok. Prób samobójczych wśród dzieci w wieku 7-12 lat było 51.
Posłuchaj:
