Tak źle jeszcze nie było. 10 razy więcej wniosków o skrócenie kadencji dyrektorów szkół

Nie tylko nauczyciele. Dość mają również dyrektorzy. W szkołach i przedszkolach zaczyna brakować kadry zarządzającej. W niektórych miastach konkursy organizowane są kilkakrotnie i chętnych nie ma. Biuro Edukacji w Warszawie tylko w pierwszej połowie roku dostało kilkadziesiąt wniosków o skrócenie kadencji na dyrektora szkoły lub przedszkola. Dawniej takie sytuacje zdarzały się sporadycznie.

- Co do zasady nie funkcjonuje coś takiego jak „skracanie kadencji" – poinformował Gazetę Wyborczą Michał Szweycer z urzędu dzielnicy Praga-Południe. - Ale zdarza się, że dyrektorzy z różnych przyczyn składają rezygnację z pełnionej funkcji, przeważnie w połączeniu z wypowiedzeniem umowy o pracę. Niektórzy korzystają z przysługującego prawa do emerytury, inni zmieniają miejsce pracy. 

Dyrektorzy placówek oświaty mają dość. Dlaczego rezygnują?

- Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy – mówi Wyborczej dyrektorka miejskiego Biura Edukacji w Warszawie Joanna Gospodarczyk. - Zwykle co roku wpływało do nas 4-5 wniosków od dyrektorów szkół czy przedszkoli o skrócenie kadencji. W tym roku jest ich mniej więcej dziesięć razy więcej, ok. 40. I o ile wcześniej dyrektorzy rezygnowali z funkcji z powodów losowych, np. zdrowotnych, to teraz po prostu nie chcą być już dłużej dyrektorami. Tak trudna jest sytuacja w oświacie.

Wśród powodów pojawiają się liczne zadania należące do dyrektorów szkół. M.in. tworzenie, pilnowanie i realizowanie planu finansowego, BHP, RODO, kontrole z kuratorium, księgowość budżetowa. 

- A jeśli w podstawówce czy liceum wymieniany jest dach albo odnawiana elewacja? Za przetargi, ekipę remontową też odpowiada dyrektor. Powinien on też wiedzieć, jakie są zmiany w prawie, a tych przez ostatnie lata było tak dużo, że trudno było za nimi nadążyć – czytamy na radiozet.pl

Przy tak dużym natłoku zadań, dyrektorzy są przeciążeni. W trakcie pandemii zostali sami z ciężarem organizowania zdalnych lekcji. Również to oni musieli z dnia na dzień zorganizować naukę dzieciom z Ukrainy, które resort edukacji po prostu włączył w polski system oświaty. 

Nie tylko nauczyciele. Dyrektorzy szkół też odchodzą. MEiN i Czarnek zniechęcają

 Dyrektorzy są zniechęceni nadmiarem obowiązków, ale nie tylko. 

- Są tak ogromne oczekiwania, że nikt nie umie spełnić ich wszystkich naraz. Na co dzień mają do czynienia z bardzo dużą presją ze strony nadzoru pedagogicznego, czyli kuratoriów, i ze strony organów prowadzących, czyli samorządów. A w dużych miastach dochodzą do tego bardzo często ogromne roszczenia ze strony rodziców – mówi Marek Pleśniar z zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. 

Marek Pleśniar w rozmowie z Gazetą Wyborczą mówi też, że dyrektorzy nie zostają na stanowiskach następne kadencje, nie przystępują do kolejnych konkursów, ponieważ wiedzą, że nie dojdzie do porozumienia samorządu z kuratorium. 

Poza tym w poprzednim  roku szkolnym doszły również obawy pedagogów, przed wprowadzeniem tzw. Lex Czarnek, czyli  nowelizacji prawa oświatowego, która zakładała m.in. możliwość łatwego i szybkiego odwołania dyrektora przez kuratorium. Ustawa co prawda została zawetowana przez prezydenta, ale minister edukacji Przemysław Czarnek nie ukrywa, że chce do tego projektu wrócić. 

- Z drugiej strony rządzący, a konkretnie minister Michał Wójcik, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry, chciał wprowadzić karę do pięciu lat więzienia dla dyrektorów za „przekroczenie swoich uprawnień lub niedopełnienie obowiązków." Projekt jednak utknął w komisji sejmowej – czytamy na radiozet.pl.

Nie tylko nadmiar obowiązków. Na decyzję wpływa też wiek dyrektorów

Marek Pleśniar mówi Gazecie Wyborczej, że kiedy zaczynał pracę jako dyrektor szkoły, statystycznym dyrektorem była 40-letnia kobieta. 

- Dziesięć lat później była to kobieta 45 plus, a teraz 50 z dwoma plusami. Starzejemy się. Młodzi często nie chcą się angażować, uciekają na wewnętrzną emigrację. Mają swoje pomysły, ale nie chcą przejmować sterów – dodaje  Pleśniar.

Podwyżki dla nauczycieli 2022.Ile zarabia dyrektor szkoły?

Nadmiar obowiązków nie idzie w parze z wynagrodzeniem. W wypadku pensji dyrektorów placówek oświaty  często dochodzi do płacowych absurdów, a dyrektorzy często zarabiają mniej niż „zwykli" nauczyciele. 

Jak czytamy na stronach radiozet.pl,  „nauczyciele mogą brać nadgodziny i godziny doraźne, które są dodatkowo płatne. Potrafią zarobić wtedy więcej niż dyrektor, któremu nadgodzin brać nie wolno". 

- W wyjątkowych sytuacjach samorząd może wyrazić zgodę na jedną, dwie nadgodziny, ale listę dyrektorskich zadań kiedyś trzeba wykonać, więc zazwyczaj i tak nie ma na nie czasu. Nauczyciele mają też dodatki motywacyjne, 500, 600, wyjątkowo nawet 1000 zł, dyrektor w Łodzi najwięcej może dostać 3500 zł na rękę - czytamy. 

Strajk nauczycieli. ZNP: Chodzi m.in o podwyżki

Jak 15 września poinformował PAP, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych powołały wspólny komitet protestacyjny. Związkowcy nie doczekali się odpowiedzi premiera na propozycję rozmów płacowych. Dlatego zapowiadają, że będą stopniowo zaostrzać działania.

W oświacie od dawna mamy kryzys, a działania rządu tylko go pogłębiają - twierdzą związkowcy.

Ich zdaniem receptą na coraz większe braki kadrowe i dziurawe plany lekcji powinny być podwyżki i rzeczywisty dialog ze stroną społeczną.

We wspólnym komitecie związkowcom ma być łatwiej prowadzić działania w całym kraju. Ich dokładny plan poznamy w przyszłym tygodniu zapowiedział w czwartek 15 września w rozmowie z PAP, szef ZNP Sławomir Broniarz.

 Związkowcy domagają się natychmiastowych podwyżek na poziomie 20 proc. Rząd obiecuje kilka procent od stycznia.

Ile zarabiają nauczyciele? Podajemy minimalne pensje od 1 września 2022

Minimalne wynagrodzenie brutto dla nauczycieli z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym:

  • 3424 zł brutto dla nauczyciela początkującego, to 2663,66 zł netto
  • 3597 zł brutto dla nauczyciela mianowanego (2 782,49 zł netto),
  • 4224 zł dla nauczyciela dyplomowanego (3 209,85 zł netto).

Minimalne wynagrodzenie dla pozostałych nauczycieli (w tym z tytułem licencjata i kolegium nauczycielskiego oraz bez przygotowania pedagogicznego)

  • 3329 zł dla nauczyciela początkującego (2 599,06 zł netto),
  • 3400 zł dla nauczyciela mianowanego (2 647,81 zł netto),
  • 3678 zł dla nauczyciela dyplomowanego (2 837,11 zł netto).

TOK FM PREMIUM