Wycieki gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Czy dojdzie do ekologicznej katastrofy?

- To przestępstwo przeciwko środowisku - powiedział Jeffrey Kargel naukowiec z Planetary Research Institute w Arizonie. Naukowcy są pewni, że wyciek metanu z uszkodzonych gazociągów Nord Stream 1 i 2 wywoła "silny i natychmiastowy efekt ocieplenia i osłabi jakość powietrza". W czwartek 29 września potwierdzono informacje o czwartym wycieku z gazociągów Nord Stream.

Uszkodzenie gazociągów Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim wyzwoliło emisje gazów, które mogą spowodować katastrofę klimatyczną, o skali trudnej na ten moment do oszacowania. 

Wycieki gazu z Nord Stream 1 i 2.  Czy dojdzie do ekologicznej katastrofy?

Chociaż gazociągi Nord Stream obecnie nie działają, wciąż znajduje się w nich gaz, który prawdopodobnie będzie wydostawać się przez co najmniej tydzień - poinformowały duńskie władze.

Dysponując jedynie przybliżonymi szacunkami na temat uwalnianego gazu, naukowcy wyrazili obawy dotyczące jego wpływu na klimat i środowisko. Podkreślili jednak, że ilości wyciekającego metanu stanowią jedynie niewielki ułamek globalnych emisji.

- To prawdziwa parodia, przestępstwo przeciwko środowisku, jeśli było celowe – powiedział Jeffrey Kargel, naukowiec z Planetary Research Institute w Arizonie, nazywając wyciek "niepokojącym". 

- Chociaż ilość gazu wydostającego się z gazociągu jest oczywiście duża, nie jest to katastrofa klimatyczna – dodał.

Jak wyciek gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2 wpłynie na środowisko?

Transportowany gazociągami Nord Stream gaz ziemny składa się głównie z metanu, a gaz ten odpowiada za ok. 30 proc. globalnego wzrostu temperatur, mimo że występuje w atmosferze znacznie rzadziej niż dwutlenek węgla.

- Część metanu emitowanego z rur zostanie utleniona - wskazał Grant Allen, profesor fizyki atmosfery na Uniwersytecie w Manchesterze. Dodał, że "biorąc pod uwagę, jak gwałtowne wydaje się wypuszczanie gazu, jego większość dotrze do powierzchni morza jako metan".

Paul Balcombe, honorowy wykładowca na Wydziale Inżynierii Chemicznej Imperial College London, powiedział, że szacunkowe dane dotyczące gazu w rurach wahają się od ok. 150 do 300 mln metrów sześciennych. 

- Jest mało prawdopodobne, że uwolni się cała ta ilość – ocenił.

Dodał jednak, że jeśli tylko jedna z rur zostanie całkowicie opróżniona, będzie to około dwa razy więcej niż najgorszy wyciek metanu odnotowany w Stanach Zjednoczonych: wyciek z Kanionu Aliso w 2015 roku.

Wyciek z pewnością wywoła "silny natychmiastowy efekt ocieplenia i osłabi jakość powietrza" - stwierdził Piers Forster, dyrektor Międzynarodowego Centrum Klimatu Priestley na Uniwersytecie w Leeds. 

Ostatecznie jego efekt jest znikomy w porównaniu z codziennymi wyciekami ze źle utrzymanych światowych sieci gazowych, z których wydostaje się około 10 proc. światowego transportu gazu - zaznaczyło AFP.

Jak informuje PAP, eksperci stwierdzili, że incydent dodatkowo podkreśla potrzebę pilnego przestawienia się z zanieczyszczających paliw kopalnych, zarówno w celu zwalczania zmian klimatycznych, jak i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.

Wycieki z gazociągów Nord Stream. Naukowcy ostrzegają przed skutkami

Najbardziej dotkliwym skutkiem wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2 będzie prawdopodobnie emisja metanu do atmosfery, który przyczynia się do zmian klimatycznych i utrzymuje się w powietrzu nawet 20 lat.

- Według Międzynarodowej Agencji Energii metan jest 85 razy bardziej szkodliwy w perspektywie 20 lat niż dwutlenek węgla - czytamy na Greenpeace.org.

Jednocześnie portal Interia informuje, że Greenpeace i niemieckie organizacje ekologicznie wyraziły obawy, dotyczące ekosystemu w Bałtyku. 

- Wycieki gazu z Nord Stream mogą pozbawiać tlenu ryby żyjące w Bałtyku. Większość gazu powinna się unieść i ulotnić do atmosfery, ale część metanu może rozpuścić się w wodzie, zaburzając ekosystem morza. Jest więc ryzyko, że lokalnie woda będzie toksyczna dla ryb, skorupiaków i innych stworzeń – czytamy. 

- Gaz unosi się na powierzchnię wody, dlatego skutki wycieku z Nord Stream prawdopodobnie pozostaną miejscowe. Może tam jednak powstać ryzyko duszenia się zwierząt. Dotyczy to szczególnie tych gatunków, które nie są w stanie szybko uciec - poinformowała Nadja Ziebarth z organizacji ekologicznej BUND.

TOK FM PREMIUM