Kaczyński w Żywcu wygraża ciupagą: "To dla Tuska". A dla Polaków ma kolejną listę wrogów

Jarosław Kaczyński jeździ po Polsce a każdy jego występ odbija się szerokim echem. "Jedyną strategią, jaką umie stosować, jest szukanie wroga, a za cele wybiera najsłabszych - powiedziała w TVN24 Agnieszka Holland. "Wszyscy tchórze postępują podobnie" - dodała. W miniony weekend prezes PIS wskazał Polakom sporą grupę nowych wrogów.

Co powiedział Kaczyński w weekend w Żywcu, Wadowicach i Bielsko-Białej? Nowi wrogowie prezesa

W weekend prezes PIS kontynuował swój objazd po Polsce. W sobotę odwiedził Wadowice, a w niedzielę Żywiec i Bielsko-Białą. Scenariusz tych wyjazdów zawsze jest podobny: spotkanie prowadzą lokalni działacze, a na sali zgromadzeni są wyłącznie zwolennicy PIS i prezesa. Mimo to nie można swobodnie zadawać pytań. Na każdym spotkaniu z prezesem są one zbierane wcześniej i odczytywane z kartki. To najlepszy sposób na cenzurę, dzięki której prezes Kaczyński nie zostaje zaskoczony żadnym niewygodnym pytaniem.

Z tego samego powodu, na salę spotkań nie jest wpuszczony nikt, kto mógłby zakłócić przebieg czy próbować dyskutować z prezesem o wrogach Polski. Tym razem Kaczyński wskazał następujących:

  • opozycję, którą trudno nazwać Polakami (Bielsko-Biała)
  • lewicę, która jest zagrożeniem dla demokracji (Żywiec),
  • wschodnich sąsiadów, którzy są wrogami naszego kraju (Wadowice),
  • Unię Europejską, która zawiodła,
  • sądy, które są jedną wielką anarchią (Żywiec),
  • przedstawicieli LGBT, tradycyjnych już wrogów zwykłych Polaków,
  • edukatorów seksualnych, którzy "dobierają się do pięciolatków" (Żywiec) i powodują, że 12-latki stają się lesbijkami (Wadowice),
  • a nawet ceny energii, które nie sprzyjają partii rządzącej, ale — jak powiedział w Wadowicach - "na szczęście Bóg nam sprzyja" bo zima nie zapowiada się na mroźną.
  • otwarte granice i zachód, który "wysysa nam mózgi" bo "nęci najróżniejszymi stypendiami" i dobrymi zarobkami dla najzdolniejszych studentów, którzy w rezultacie uciekają do pracy (Żywiec),
  • młodych Polaków, którzy "nie chcą wchodzić w biznes" bo — jak stwierdził prezes z Żywcu — wolą mieć coś pewnego i bez ryzyka.

"To dla Tuska" - prezes Kaczyński wygraża w Żywcu ciupagą

Prezes Kaczyński nie omija okazji, żeby dopiec swojemu największemu osobistemu wrogowi, Donaldowi Tuskowi. Tym razem, odbierając upominki od lokalnych działaczy w Żywcu, włożył góralski kapelusz i wziął do ręki ciupagę.

- To nie do państwa, tylko do Tuska — mówił rozbawiony prezes PiS i zaczął wygrażać ciupagą liderowi PO.

Jarosław Kaczyński w Żywcu (13.11.2022)Jarosław Kaczyński w Żywcu (13.11.2022) Foto: Twitter/Prawo i Sprawiedliwość

Wcześniej, podczas spotkania w Żywcu wspomniał między innymi o "dobieraniu się do pięciolatków". Przytoczył przykład z USA, gdzie rodzice mają walczyć z policją (FBI) o dobro swoich dzieci i przegrywają tę walkę.

- My nie chcemy, żeby w szkołach szaleli ci seksedukatorzy, którzy nawet w szkołach dobierają się do pięciolatków i sześciolatków" - tak miał protestować jeden z ojców, którym od razu zainteresowała się policja.

Prezes tłumaczył też zebranym, że za oceanem, za sprawą "lewackiej ideologii szalejącej na Zachodzie, nie można mówić, co się chce.

- Są wyroki skazujące nawet za to, że ktoś mówi, (...) że z pary dwóch mężczyzn nie ma dzieci. A są dzieci? Jest tu ktoś, kto myśli, że są dzieci? No? To jakby karać, że ktoś mówi "po dniu następuje noc". Może oni uznają, że to skandal pewnego dnia, bo oni uważają inaczej — kontynuował na spotkaniu Jarosław d Kaczyński.

 

Kaczyński w Żywcu o Zachodzie: "Wysysają z nas mózgi"

Podczas spotkania w Żywcu prezes PIS kilkakrotnie zwracał uwagę zebranych na to w jak trudnych warunkach działa partia rządząca. Jednym z powodów są otwarte granice, które powodują, że każdy może wsiąść w samochód i pojechać na Zachód.

- Ale z drugiej strony to powoduje, że jak ktoś jest naprawdę wybitnie zdolny, to to zauważają. On często jest też na tych różnych stypendiach, tych unijnych i tych innych, no i natychmiast dostaje propozycję, żeby iść tam, czyli wysysają z nas mózgi — powiedział prezes PiS.

Jarosław Kaczyński nie odniósł się do historycznego już okrzyku z ław sejmowych posłanki PIS Józefa Hrynkiewicz. "Niech jadą" krzyknęła posłanka podczas debaty na temat podwyżek dla lekarzy, bagatelizując zagrożenie, że młodzi lekarze w każdej chwili mogą wyjechać za granicę, aby tam zarabiać więcej niż w Polsce.

Nie tylko młode kobiety nie mają dzieci, bo dają w szyję. Młodzi ludzie nie chcą prowadzić w Polsce biznesu

Podczas jednego ze spotkań Jarosław Kaczyński odniósł się też do tego, że ludzie w Polsce nie chcą prowadzić biznesu, choć — jak zaznaczył — PIS im w tym pomaga.

- Tylko że ci ludzie nie chcą wchodzić w biznes. Oni wolą mieć coś pewnego, ale i bez ryzyka — dodał, zaznaczając, że "biznes jest związany z ryzykiem, co do tego nie ma dwóch zdań". - Po prostu nie chcą ryzykować, mimo że ich się do tego bardzo zachęca — stwierdził Kaczyński.

Każda z kontrowersyjnych wypowiedzi prezesa mogłaby się doczekać dyskusji, gdyby w spotkaniu uczestniczyły osoby, które chcą polemizować ze słowami prezesa. Wszyscy oni zostają jednak za drzwiami i nie mają wstępu na salę.

- Jedyną strategią, jaką umie stosować pan Kaczyński i jego cała partia, jest szukanie wroga, konstruowanie wroga i budzenie odruchów nienawiści, dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, na niegodnych tego, żeby być patriotami czy być obywatelami, obywatelkami. To jest ta metoda. Wśród celów wybiera najsłabsze, bo to najłatwiej. Wszyscy tchórze postępują podobnie" — skomentowała wystąpienia Kaczyńskiego w TVN24. Agnieszka Holland.

Źródło: Rzeczpospolita, Wirtualna Polska, Onet.pl.TVN24

TOK FM PREMIUM