Zostawił psa w domu i wyjechał za granicę. Bez jedzenia i wody zwierzę przebywało co najmniej 10 dni

Mieszkaniec Piaszczyny wyjechał za granicę i w mieszkaniu bez opieki pozostawił psa. Wycieńczone zwierzę nieustannie skomlało, więc sąsiedzi wezwali policję. Weterynarz stwierdził, że bez jedzenia i wody pies musiał przebywać co najmniej 10 dni - przekazał oficer prasowy KPP w Bytowie st. sierż. Dawid Łaszcz.
Zobacz wideo

Mieszkańcy Piaszczyny w powiecie bytowskim (w województwie pomorskim) zaalarmowali policjantów z zaniepokojeni zachowaniem psa zamkniętego w domu sąsiada, który wyjechał za granicę. Mały piesek cały czas skomlał. - Zgłaszający wcześniej nie alarmowali służb, gdyż byli przekonani, że pod nieobecność właściciela ktoś będzie dbał o czworonoga. Okazało się, że psa nikt nie odwiedza. Nie ma jedzenia i picia, cały czas siedzi przy uchylonym oknie i szczeka - powiedział w poniedziałek st. sierż. Dawid Łaszcz.

W końcu funkcjonariusze wydostali psa przez uchylone okno w domu. Był mocno wychudzony i trząsł się z zimna, a wnętrze domu było zdewastowane.

Co najmniej 10 dni bez jedzenia i wody

Funkcjonariusze zabrali zwierzę na komisariat, dali mu wodę, ogrzali i przekazali stowarzyszeniu "Bezdomny Kundelek", które zapewniło mu schronienie i opiekę weterynaryjną. - Lekarz stwierdził, że pies jest skrajnie zaniedbany, a bez jedzenia i wody musiał przebywać od co najmniej 10 dni - powiedział st. sierż. Łaszcz.

Dodał, że właścicielowi psa przedstawione zostaną zarzuty znęcania się nad zwierzęciem, za co grozi kara do trzech lat więzienia.

TOK FM PREMIUM