"Populizm penalny". Ekspert wskazuje na absurd: Mamy najwięcej więźniów w całej Unii, a przestępczość spada
Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek obszerną reformę Kodeksu karnego m.in. zaostrzającą kary za najcięższe przestępstwa. Wprowadza tzw. bezwzględne dożywocie oraz konfiskatę aut pijanych kierowców. O zawetowanie ustawy apelowała do prezydenta część środowisk prawniczych. W apelu podpisanym przez 173 karnistów oceniano m.in., że "ustawa ta cofa polskie prawo karne do czasów PRL-u". O zastosowanie weta zwracała się też do prezydenta m.in. Naczelna Rada Adwokacka.
Jeden z sygnatariuszy apelu karnistów - dr Piotr Kładoczny z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego - tłumaczył w "Pierwszym Śniadaniu w TOK-u", że reforma jest niezgodna z tym, co ustaliła nauka prawa karnego. - Ich zdaniem trzeba zaostrzyć prawo, żeby mieć lepsze efekty, czyli mniej przestępstw. Nie ma danych, które to potwierdzają - mówił. I pokazywał, że przestępczość w Polsce w ostatnich latach zdecydowanie maleje.
- W 2002 roku policja odnotowała rocznie wszczęcie postępowania karnego w przypadku prawie 1 mln 400 tys. spraw, a w 2021 roku - 820 tys. spraw. Czyli nastąpił spadek o 600 tys. spraw. W 2019 roku skazano za popełnienie przestępstw 290 tys. osób. Dekadę wcześniej w 2008 r. - 420 tys. Spadek jest więc kolosalny, stopniowy i sensowny. Dotyczy on też konkretnych przestępstw - podkreślał karnista.
Reforma niepotrzebna a do tego szkodliwa
W jego opinii taka reforma "nie jest więc potrzebna, a do tego jest szkodliwa". - Ogranicza różnego rodzaju prawa obywatelskie, jest nieproporcjonalna i niezgodna z konstytucją - wskazał. Jak dodał, kara dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego ubiegania się o przedterminowe zwolnienie jest także niezgodna z Europejską Konwencją Praw Człowieka. - Wprowadzanie takich przepisów - oprócz tego, że jest niehumanitarne - może spowodować, że inne kraje, członkowie Rady Europy, nie zechcą nam wydawać najgroźniejszych przestępców - powiedział dr Kładoczny.
W opinii prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka złe jest także chociażby obniżenie granicy wiekowej dla obywateli, którzy mogą odpowiadać karnie: z 15 na 14 lat. - Czternastolatek bardzo rzadko może mieć świadomość tego, co naprawdę robi i jaki jest tego społeczny odbiór - podkreślał prawnik. Dodał, że młodych ludzi należy nie tyle karać, co wychowywać. - Ci ludzie młodzi kiedyś wyjdą. Jeżeli my ich wsadzimy do więzienia w wieku 14 lat, to oni z niego wyjdą w okolicach trzydziestki, w pełni sprawni, z dużą obawą demoralizacji - ocenił. Jak zauważył, to trochę błędne koło. - Jeśli ci ludzie wyjdą zdemoralizowani, będą krzywdzić społeczeństwo, ustawodawca będzie mógł powiedzieć: "Mówiliśmy! Tacy ludzie są okropni, trzeba jeszcze zacisnąć pętlę i zaostrzyć kary". Kiedy to naprawdę nie tak działa - podkreślał ekspert.
Zdaniem karnisty z UW jest to więc "absolutnie populizm penalny zorientowany na grupę wyborców, którzy nie zastanawiają się nad konsekwencjami pewnych działań, tylko myślą o tym, że w tej chwili nie podoba im się np., że ktoś kogoś zgwałcił". - Wiadomo, mnie też się to nie podoba, tylko nie każda reakcja jest adekwatna do danego zdarzenia i skuteczna - wskazał.
- W tej chwili mamy wystarczająco surowe prawo, najwięcej osób w całej Unii Europejskiej w zakładach karnych. W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców jesteśmy w czołówce. A przestępczość spada. Więc naprawdę nie widać żadnego uzasadnienia dla takich barbarzyńskich, cofających nas do dawnych lat sposobów działania - podsumował dr Kładoczny w rozmowie z Piotrem Maślakiem.
DOSTĘP PREMIUM
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- "Król jest nagi"? Najbogatszy azjatycki miliarder musi się tłumaczyć. "W Indiach to bohater"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- Ukraina. Kyryło Budanow ma zostać nowym ministrem obrony
- Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Jest wielu zabitych i rannych
- "Ruscy owinęli dziecku głowę streczem i je udusili". Polak opowiada o walce i pomocy Ukrainie
- Kto bardziej odczuwa ból: kobiety czy mężczyźni? Badania i obserwacje kliniczne rozwiewają wątpliwości
- Trudny weekend w Tatrach. Szlaki zamknięte, na drogę do Morskiego Oka zeszła "potężna lawina"