Strajki, odwołane loty. "Jeśli ktoś wybiera się w podróż samolotem, musi się liczyć z utrudnieniami"

Wybierasz się samolotem na świąteczny wypoczynek lub na sylwestra? To musisz mieć się na baczności. - Mamy trochę powtórkę z sytuacji, która miała miejsce wiosną i latem, kiedy popyt na podróże bardzo mocno się zdynamizował i okazało się, że nie ma kto obsługiwać pasażerów - mówił w TOK FM Mariusz Piotrowski z serwisu Fly4free.pl

Zaplanowana na najbliższy czas podróż samolotem może nie obyć się bez kłopotów. Podróżni muszą się liczyć m.in. w związku z zapowiedzianymi protestami na lotnisku Heathrow i w Hiszpanii. W Londynie w dniach 29 grudnia - 1 stycznia ma się odbyć druga odsłona protestu ponad 400 pracowników obsługi naziemnej lotniska. Z kolei pracownicy spółki Aena, operatora lotnisk w Hiszpanii, ogłosili strajk w dniach 22, 23, 30 i 31 grudnia, a także 6 i 8 stycznia.

Jak komentował w TOK FM Mariusz Piotrowski z serwisu Fly4free.pl, wraca chaos na lotniskach Europy, który wielu turystom popsuł przyjemność podróżowania w minione wakacje, powraca. - Jeśli ktoś wybiera się w najbliższym czasie samolotem, to musi liczyć się z utrudnieniami - podkreślił.

Rozmówca Wojciecha Kowalika wyjaśnił, że sytuacja jest "dość mocno dynamiczna", bo jedne strajki są zapowiadane, inne odwoływane. - Najgorsza sytuacja jest w Wielkiej Brytanii, gdzie od 23 grudnia zapowiadany jest strajk kontrolerów straży granicznej i tam sytuacja dotyczy sześciu głównych lotnisk m.in.: dwóch portów w Londynie Heathrow i Gatwick czy lotniska w Manchesterze. Niestety trzeba liczyć się z tym, że niektóre loty będą opóźnione, niektóre mogą być odwoływane - mówił.

Piotrowski zwrócił uwagę też na to, że niektórzy pasażerowie mogli odczuć trudności już w ostatni przedświąteczny weekend, kiedy w Wielkiej Brytanii "pojawiły się poważne problemy z systemem odbioru bagażu".

Cięcia dokonane w czasie pandemii dają się we znaki

Gość "Raportu Gospodarczego" w TOK FM przypomniał, że mamy pierwszy sezon bez restrykcji covidowych, co ma znaczący wpływ na sytuację podróżnych.  - Ludzie nie będą siedzieli w domach, chcą podróżować. A lotniska i linie lotnicze wciąż nie odbudowały swojej "siły roboczej". Mamy tutaj trochę powtórkę z sytuacji, która miała miejsce wiosną i latem, kiedy popyt na podróże bardzo mocno się zdynamizował i okazało się, że nie ma kto pasażerów obsługiwać - przypomniał.

Po wakacyjnych problemach "zarówno liniom lotniczym, jak i największym lotniskom europejskim, nie udało się odbudować stanu kadrowego". - Niestety jest to główne źródło problemów. A strajki są pokłosiem tego, że pracownicy zgłaszają postulaty dotyczące tego, iż dużo wycierpieli w trakcie pandemii, że zgodzili się na obniżki pensji, na ograniczenia, jeżeli chodzi o formy zatrudnienia i teraz chcieliby powrócić do warunków, które były wcześniej. A nawet żądają podwyżek, co też można zrozumieć, ponieważ inflacja jest problemem nie tylko w Polsce, ale też w całej Europie - wyjaśnił Mariusz Piotrowski.

"Warto pojawić się na lotniku z odpowiednio dużym wyprzedzeniem"

Przed rozpoczęciem zaplanowanej podróży dobrze sprawdzić, jak wygląda sytuacja. - Z całą pewnością należy śledzić na bieżąco komunikaty przewoźników. Warto też pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, czyli pojawić się na lotniku z odpowiednio dużym wyprzedzeniem - tłumaczył gość TOK FM.

Przypomniał, że lotniska, na których trwają np. akcje protestacyjne informują na bieżąco, m.in. o tym, jaki jest czas oczekiwania do kontroli. - Należy pamiętać o tym, że w czasach przedcovidowych tego typu sytuacje miały miejsce właściwie co roku. Nie popadajmy w panikę, ale pamiętajmy, żeby przedsięwziąć podstawowe środki ostrożności  - dodał rozmówca Wojciecha Kowalika.

Trzeba też pamiętać, jakie mamy możliwości, by dochodzić swoich praw w przypadku problemów z podróżowaniem. - Pasażerowie nie mają świadomości, jakie prawa im przysługują. Jednym z nich jest prawo do odszkodowania za opóźnienia powyżej trzech godzin. Jak również do odszkodowania za loty odwołane. Należałoby zaapelować do podróżnych, aby z tego prawa korzystali. Bo jeżeli lot jest opóźniony z przyczyny przewoźnika, to odszkodowanie się należy i prędzej czy później, ale pieniądze dostaniemy - podsumował redaktor serwisu Fly4free.pl.

TOK FM PREMIUM