Bryła lodu spadła na wózek z 13-miesięcznym dzieckiem. Dziewczynka jest w poważnym stanie

Urazów głów, spowodowanych spadającym z dachu lodem, doznali ojciec i jego ponadroczne dziecko, gdy w środę wieczorem wychodzili z budynku przy al. Armii Krajowej w Częstochowie. Stan dziecka jest poważny, zdiagnozowano u niego pęknięcie czaszki. Sprawę podejmie prokuratura.

Jak poinformowała PAP w czwartek podkomisarz Sabina Chyra-Giereś z częstochowskiej policji, zdarzenie miało miejsce przed wejściem do czteropiętrowego bloku w dzielnicy Tysiąclecie. Ojciec wychodził z budynku z 13-miesięcznym dzieckiem w wózku. Gdy oboje znaleźli się poza chroniącym wejście daszkiem, zostali uderzeni przez spadający z dachu lód.

Ojciec z dzieckiem trafili do szpitala. Stan dziecka jest poważny, zdiagnozowano u niego m.in. pęknięcie czaszki. Policja podjęła czynności m.in. z zarządcą budynku - miejską spółką Zakład Gospodarki Mieszkaniowej TBS w Częstochowie.

- Została powiadomiona prokuratura. Po konsultacji z prokuratorem sprawa będzie prowadzona w kierunku art. 160. Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku zdrowia. Na razie jednak za wcześnie, by wskazywać winnego - musimy wykonać czynności procesowe i ustalić okoliczności; te czynności prowadzimy - zapewniła Chyra-Giereś.

Strażacy ze śląskiego apelują o odśnieżanie dachów

Strażacy z woj. śląskiego co roku apelują o wypełnianie obowiązku odśnieżania dachów, a także usuwania nawisów śnieżnych i lodowych. Poza zagrożeniem, jakie może powodować spadający z dachów śnieg i lód, ich zaleganie na dachach może nadmiernie obciążać konstrukcje, grożąc zawaleniem.

Właściciele, zarządcy i administratorzy obiektów nie powinni dopuścić do sytuacji, która spowoduje zagrożenie dla przechodniów i poruszających się pojazdów. Gdy sople i nawisy śnieżne pojawią się na dachach budynków, takie miejsca powinny zostać zabezpieczone i oznakowane do czasu ich usunięcia.

Posłuchaj podcastu:

TOK FM PREMIUM