Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarli dziennikarze "Superwizjera" TVN, powodem dymisji szefa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku "jest pomyłkowe ujawnienie - jednej ze stron śledztwa w sprawie afery fakturowej w Kruszwicy i Inowrocławiu - dokumentów dotyczących kontroli operacyjnej senatora Krzysztofa Brejzy".
Do tej pory w tej sprawie zarzuty usłyszało kilkanaście osób. Chodzi o wyłudzanie - w latach 2015-2017 - pieniędzy z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia, za pomocą lewych faktur. Prokuraturę o sprawie zawiadomił prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.
"Ryszard Brejza - jako prezydent Inowrocławia - jest pokrzywdzonym. Ale gdańska prokuratura jemu także ogłosiła zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Ten wątek prokuratura wyłączyła do odrębnego postępowania. W ramach śledztwa fakturowego świadkowie są przesłuchiwani także na temat Krzysztofa Brejzy. Ujawnione miały zostać m.in. wnioski CBA o kontrolę operacyjną senatora Brejzy – czytamy na portalu tvn24.pl.
Nieoficjalne źródła potwierdzają "stosowanie Pegasusa wobec Krzysztofa Brejzy".
Pegasus narzędziem do walki z opozycją? Krzysztof Brejza był inwigilowany
Przypomnijmy, że według niezależnego laboratorium Citizen Lab "senator Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, kiedy był szefem sztabu wyborczego KO". Eksperci ustalili, że z telefonu polityka wykradziono dane.
Po tym, jak przed rokiem senator PO pozwał Jarosława Kaczyńskiego, który w jednym z wywiadów zasugerował, że Krzysztof Brejza jest w kręgu poważnych podejrzeń, u ojca polityka zjawili się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ryszardowi Brejzie wręczono wezwanie do prokuratury - w charakterze podejrzanego o dokonanie przestępstwa.
Posłuchaj:
