"PiS schyli się po każdy głos. Idą jak taran". Tymczasem u przeciwników dominuje "ego liderów"
Miał być front opozycji, by odsunąć PiS od władzy, a mamy kłótnie, straszenie i brak perspektyw na szybkie rozwiązanie konfliktów. A czas ucieka.
Jak oceniła w TOK FM dr Anna Materska-Sosnowska, jak tak dalej pójdzie, to w jesiennych wyborach opozycja może nie uzbierać nawet 231 głosów, które dałby szansę na utworzenie rządu. Bo jak podkreśliła politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, PiS będzie walczył o każdy mandat, bo politycy partii rządzącej wiedzą, że "walczą o życie i o przeżycie". - Widać, że PiS schyli się po każdy głos. Zmiany, które są projektowane w ordynacji, również mają temu służyć. Bez względu na to, czy jest to zgodne z konstytucją, czy nie – idą jak taran - oceniła w rozmowie z Maciejem Głogowskim.
Rządzący są zdeterminowani, bo "walczą o życie i o przeżycie". Natomiast front anty-PiS skupia się na sporach. I - jak mówiła Materska-Sosnowska - może dojść do sytuacji, że "z tych części nie poskłada się później całości". - Wszystkim aktorom opozycji musi zależeć na tym, by odsunąć PiS od władzy, a nie tylko, by wygrać swoją część. To musi być jeden front - argumentowała.
Politolożka uważa, że wśród opozycji widać, iż dominuje "ego liderów". - Boją się, że stracą przywództwo w swojej partii, że nie będą lubieni i uwielbiani - dodała.
Opozycja nie chce wygrać?
Prof. Anna Siewierska-Chmaj z Uniwersytetu Rzeszowskiego oceniła, że choć przeciwnicy Zjednoczonej Prawicy od ośmiu lat mówią o odsunięciu rządzących od władzy, to dla wielu atrakcyjne może się wydawać... dalsze pozostanie na opozycji.
- Dlatego, że państwo jest w takim, a nie innym miejscu, w kryzysie są wszystkie praktycznie dziedziny życia. Odwrócenie tych trendów będzie wymagało i czasu i wysiłku - mówiła politolożka.
- To obawa polityków przed wzięciem odpowiedzialności? - dopytywał prowadzący rozmowę Maciej Głogowski. - Tak. Obawiam się, że część mniejszych ugrupowań politycznych nie myśli w kategoriach misji odbudowy państwa, tylko żeby mieć jak najwięcej własnych posłów w parlamencie. Ale niekoniecznie wziąć odpowiedzialność za państwo, bo to może skończyć się bardzo dużym niezadowoleniem społecznym. Być może taka obawa gdzieś podskórnie krąży - stwierdziła.
Dr Materska-Sosnowska uważa, opozycja powinna pamiętać o Węgrzech, którymi od czterech kadencji rządzi Viktor Orban. - Jeżeli taka będzie postawa polityków, że ważne jest to, żeby mój klub był klubem zwycięskim, ale niekoniecznie już przejęcie władzy - to jest to koniec demokracji, jaką znamy. I mogą się pożegnać z tym, że dojdą do władzy za kolejne cztery lata - przekonywała politolożka.
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Trwa walka nerwów". Gen. Bąk wskazuje, kiedy spodziewać się "istotnych zmian" na ukraińskim froncie
-
Poseł Rutka cytuje hejterskie teksty z TVP. O kim mowa? Karolina Lewicka zgadła od razu
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- Dawid Kubacki kończy sezon. "Nie to jest teraz najważniejsze"
- Ile może dorobić emeryt w 2023 r.? Od 1 marca obowiązują nowe limity
- Dni wolne w 2023 roku. Kiedy warto zrobić sobie długi weekend?
- Waloryzacja emerytur 2023. Na takie podwyżki mogą liczyć seniorzy
- Ciężko ranny w Ukrainie polski wolontariusz będzie operowany w Dnieprze