Zastrzelił żubra Pyrka, pójdzie do więzienia. "Gdyby nie okoliczności wyrok zapewne byłby w zawieszeniu"

Sąd w Lęborku na rok i pięć miesięcy pozbawienia wolności skazał kłusownika, za zabicie żubra pozostającego pod ochroną gatunkową. Mężczyzna twierdził, że pomylił żubra z dzikiem. Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz wideo

Wiosną 2019 w gminie Potęgowo pojawił się żubr, który stał się okoliczną atrakcją. "Mieszkańcy miejscowości Dąbrówno wołali na niego Pyrek, bo lubił ziemniaki. Podchodził pod domostwa, był ufny, nie bał się ludzi" - przypomina "Gazeta Wyborcza". 

W listopadzie 2019 r. "dwóch mężczyzn zawiadomiło policję o martwym żubrze z odciętą głową i ranami postrzałowymi". W związku ze sprawą na początku 2020 roku zatrzymano – byłego sołtysa Warcimina Remigiusza C. i Przemysława P. "To ci sami, którzy zgłosili sprawę policji. Dwa dni później przedstawiono im zarzuty uśmiercenia zwierzęcia pozostającego pod ochroną gatunkową".

Nieprawomocny wyrok: rok i pięć miesięcy pozbawienia wolności 

Po przeanalizowaniu dowodów w sprawie sąd w Lęborku "skazał Remigiusza C. na rok i pięć miesięcy pozbawienia wolności za zabicie żubra pozostającego pod ochroną gatunkową, kłusownictwo, handel bronią myśliwską oraz prowadzenie pojazdów bez uprawnień".

Mężczyzna ma zapłacić też "15 tys. zł nawiązki na rzecz Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego w Szczecinie z przeznaczeniem na ochronę gatunkową żubra". Drugiego z mężczyzn - Przemysława P. sąd skazał "na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za pomoc w odcięciu głowy żubra, kłusownictwo i handel bronią palną".

Obydwaj skazani muszą również zapłacić "28,9 zł na rzecz wojewody pomorskiego reprezentującego skarb państwa tytułem naprawienia wyrządzonej szkody". Wyrok nie jest prawomocny.

"Ten wyrok jest wyjątkowy"

Jak ocenił w rozmowie z trójmiejską "Wyborczą" prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży, mamy do czynienia z wyjątkowym wyrokiem, bo sądy niezbyt często skazują kłusowników.

– Gdyby nie okoliczności związane z handlem bronią, zapewne wyrok w sprawie żubra Pyrka byłby w zawieszeniu. Tak dzieje się w sprawach dotyczących innych gatunków chronionych, co nie powinno mieć miejsca, bo kłusownicy czują się bezkarni – mówił rozmówca "GW".

Jak relacjonuje dziennik, "w czasie śledztwa Remigiusz C. powtarzał, że pomylił żubra z dzikiem". Jednak sędzia nie uwierzyła w takie tłumaczenia.

Posłuchaj:

TOK FM PREMIUM