Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr

Ratownicy TOPR sprowadzili z Doliny Goryczkowej narciarza, który mimo skrajnie trudnych warunków i zamknięcia szlaków wybrał się na nartach skiturowych na Kasprowy Wierch. Wyczerpany mężczyzna opadł z sił podczas podchodzenia.
Zobacz wideo

Ratowników wezwali inni turyści, którzy podchodzili na Kasprowy Wierch na nartach skiturowych i również zbagatelizowali zamknięcie tatrzańskich szlaków.

- Poszkodowany narciarz został zwieziony na dół i dalej karetką przetransportowany do zakopiańskiego szpitala. Turysta był wyziębiony i osłabiony - przekazał PAP ratownik dyżurny TOPR.

Wyczerpany wędrówką narciarz znajdował się w Kotle Goryczkowym i nie miał siły ani iść dalej, ani zjechać na dół. Ratownicy TOPR zwieźli poszkodowanego pojazdem gąsienicowym do Kuźnic i przekazali załodze karetki.

Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego

Z powodu bardzo trudnej sytuacji pogodowej oraz wysokiego zagrożenia lawinowego, władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zdecydowały w sobotę o zamknięciu do odwołania całego obszaru Tatr dla ruchu turystycznego i narciarskiego. O zamknięcie szlaków zawnioskowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

W Tatrach obowiązuje czwarty stopień zagrożenia lawinowego. Jest duże niebezpieczeństwo samoistnego schodzenia lawin. Jak informują ratownicy TOPR, kolejne opady śniegu połączone z silnym wiatrem dodatkowo pogorszają sytuację lawinową.

Tatry. Do Morskiego Oka zeszły lawiny 

W sobotę z Marchwicznej Przełęczy zeszły trzy lawiny do Morskiego Oka załamując lód na tym słynnym tatrzańskim jeziorze. Kolejna lawina z Białego Żlebu zasypała drogę prowadzącą nad Morskie Oko - poinformował leśniczy TPN Grzegorz Bryniarski.

Pierwsza z lawin, tzw. pyłowa, schodząc Marchwicznym Żlebem zatrzymała się na lodowej tafli Morskiego Oka. Kolejna już wyłamała taflę jeziora, a trzecia jeszcze bardziej pogłębiła wyłom w lodzie.

Jak dodał leśniczy znad Morskiego Oka, schodki prowadzące od schroniska nad brzeg Morskiego Oka zostały całkowicie zasypane zwałami śniegu, a warstwy śniegu naniesionego przez lawiny sięgają aż siedmiu metrów.

Czwarta lawina śnieżna zeszła z Białego Żlebu przecinając drogę do Morskiego Oka, kolejna prawdopodobnie zeszła z okolicy Świstówki Roztockiej, gdzie leśniczy zaobserwował połamane drzewa. Ta lawina również zakończyła się na drodze prowadzącej nad jezioro.

TOK FM PREMIUM