Nieleczona depresja obniża rokowania pacjenta w walce z rakiem. "Niestety, często bywa pomijana"

23 stycznia obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Według Światowej Organizacji Zdrowia choruje na nią już 280 mln osób, a do 2030 roku będzie to najczęściej występująca choroba na świecie. O przyczynach tego zjawiska oraz dotychczasowych ustaleniach nauki o tej chorobie mówił w TOK FM prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii.
Zobacz wideo

23 stycznia obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na depresję choruje 280 mln osób na świecie (około 3,8 proc. populacji). Dotyka ona 5 proc. osób dorosłych i 5,7 proc. ludzi w wieku co najmniej 60 lat. I coraz częściej zdarza się nawet u dzieci i nastolatków. Ponadto - jak ostrzega WHO - do 2030 r. depresja będzie najczęściej występującą chorobą na świecie. W Polsce, w ostatnich prawie 10 latach, sprzedaż leków przeciwdepresyjnych wzrosła o 59 proc.

O to, jakie są przyczyny rozprzestrzeniania się zaburzeń depresyjnych Mikołaj Lizut pytał w "A teraz na poważnie" w TOK FM prof. Piotra Gałeckiego, konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii. - Wydaje się, że trochę jest nią funkcjonowanie nowoczesnego społeczeństwa. Żyjemy szybciej, bardziej indywidualnie i w poczuciu stałej sytuacji zagrożenia, której nie jesteśmy w stanie w jakikolwiek sposób zniwelować. I to jest taki element, który zawsze występował jako jeden z tych, który przyczyniał się do pojawienia się epizodu depresyjnego - wskazał ekspert.

Jak dodał, kolejne czynniki funkcjonujące obok niego to: genetyka i choroby cywilizacyjne, które związane są z "mobilizacją części prozapalnej układu immunologicznego". - Ta część aktywuje się wtedy, gdy nasz organizm zaatakuje bakteria, wirus lub choroba autoimmunologiczna - wyjaśnił. 

Prof. Gałecki wskazał, jakie objawy  powinny nas zaniepokoić i skłonić do wizyty u lekarza. - Kiedy obniżony nastrój, brak zdolności odczuwania przyjemności, stałe uczucie zmęczenia, pesymistyczna ocena przeszłości, przyszłości i teraźniejszości, kłopoty z pamięcią, ze snem, obniżone libido, niska samoocena czy poczucie winy powoduje u nas zaburzenie funkcjonowania którejś z ważnych dla nas sfer życia: rodzinnej, zawodowej czy społecznej. Jeśli trwa to dłużej niż dwa tygodnie i dominuje przez większość dni, to jest już sygnał, aby udać się po poradę do specjalisty - powiedział. 

Jak mówił ekspert, obecnie medycyna ma już coraz lepsze metody leczenia depresji, a najlepszą drogą jest połączenie farmakoterapii z psychoterapią. - Farmakoterapia daje skutek prawie natychmiastowy, bo to trwa od 2 do 4 tygodni, kiedy są pierwsze efekty leczenia depresji. Natomiast psychoterapia ma istotne znaczenie w procesie zdrowienia i zabezpieczenia przed tym, żeby się nie pojawił kolejny epizod depresyjny - powiedział. - Stosowane obecnie leki przeciwdepresyjne są lekami skutecznymi, bo pozwalają osiągnąć poprawę stanu psychicznego u pacjentów z depresją w ciągu trzech miesięcy u 70 proc. pacjentów. Więc porównując z innymi dziedzinami medycyny ta skuteczność jest bardzo duża - podkreślił prof. Gałecki.

"Nieleczona depresja obniża rokowania pacjenta w walce z rakiem"

W Ogólnopolskim Dniu Walki z Depresją ruszyła 16. edycja ogólnopolskiej kampanii społecznej "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję". Tym razem Fundacja chce zwrócić uwagę Polaków na konieczność leczenia depresji również w przebiegu choroby onkologicznej. Jak możemy usłyszeć w spotach kampanii, z depresją zmaga się aż co trzeci pacjent chory na raka.

Tymczasem, jak mówiła w TOK FM Anna Morawska-Borowiec, prezeska Fundacji "Twarze depresji", pacjenci chorzy onkologicznie dużo rzadziej zgłaszają się po pomoc niż inni. Wynika to z tego, że depresja jest bagatelizowana, także przez ich otoczenie. - Zarówno chorzy, jak i rodzina uważają: "No tak, jestem ciężko chory, zmagam się z poważną chorobą, w związku z czym źle się czuję, mam obniżony nastrój, bo trudno żebym się z tego cieszył". Ta depresja jest gdzieś pomijana - relacjonowała.

Morawska-Borowiec alarmowała, że jest to bardzo niebezpieczne podejście. - Nieleczona depresja  obniża rokowania pacjenta w walce z rakiem - podkreśliła. - To pacjenci w depresji najczęściej porzucają leczenie, przestają korzystać z chemioterapii, radioterapii - argumentowała. Dodała, że niezwykle ważne jest, żeby skłonić pacjenta do wizyty u psychoonkologa lub psychiatry. - A docelowo u obu tych specjalistów, bo połączenie psychoterapii i farmakoterapii jest najlepszym sposobem walki z depresją - powiedziała. 

Niestety, kolejnym problemem jest to, że w Polsce bardzo brakuje psychoonkologów. - W dużych ośrodkach jest ich kilku. Np. w Gliwicach jest trzech psychoonkologów i trzech psychologów na cały szpital. W Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie czas oczekiwania na konsultację wynosi obecnie ok. 3-4 miesiące, ale jeszcze przed chwilą było to pół roku - podsumowała prezeska Fundacji "Twarze depresji". 

Bezpłatnej pomocy psychologicznej udziela też Fundacja "Twarze Depresji". Więcej informacji znajdziesz tutaj>>

TOK FM PREMIUM