Agnieszka Holland kręci film o kryzysie na granicy z Białorusią. "W Polsce rasizm jest odarty z maski, kostiumu"
Trwają zdjęcia do najnowszego filmu Agnieszki Holland. Jak mówiła reżyserka w "Pierwszym Śniadaniu w TOK-u", ma on opowiadać historię uchodźców, którzy znaleźli się na polsko-białoruskim pograniczu. - Akcja dzieje się mniej więcej przed rokiem, kiedy zaczął się kryzys humanitarny na granicy. To bardzo mnie poruszyło, bo uświadomiło mi, że ta sytuacja - w sensie moralnych wyborów - przypomina mi inne filmy, które robiłam i które działy się w odległej historii - powiedziała w rozmowie z Piotrem Maślakiem.
Holland dodała, że wydarzenia z okolic polsko-białoruskiej granicy uruchomiły pytania i wyzwania, przed którymi nie staliśmy od bardzo dawna. - Wydawało mi się, że jako twórczyni powinnam się z tym zmierzyć, skoro dzieje się to tuż obok mnie. To nasz obowiązek, ponieważ ten problem nie zniknie, on będzie narastał - podkreśliła.
"Nie wierzę w solidarność chrześcijan"
Reżyserka przypomniała też, że historie uchodźców, którzy próbują dostać się do Polski, to dramaty konkretnych ludzi cierpiących i potrzebujących naszej pomocy. A my odmawiamy im pomocy. - Nie wierzę w solidarność chrześcijan, niestety. Jest z nią bardzo trudno, szczególnie, jak patrzę na taki ostentacyjnie chrześcijański polski rząd, to nie widzę tam tego typu solidarności - stwierdziła gorzko.
I dodała, że "żyjemy w pewnej społecznej, moralnej schizofrenii".
"Rasizm odarty z maski"
Agnieszka Holland nie ma wątpliwości, że za niechęcią do pomocy uchodźcom, którzy próbowali i próbują dostać się do naszego kraju przez granicę z Białorusią, stoją rasistowskie uprzedzenia. - Rasizm jest zjawiskiem, które też nie jest czysto polskie, ale w Polsce on jest odarty z maski, kostiumu. Dlatego można go wyraźniej zobaczyć i pewnie też można go leczyć, w jakiejś dłuższej perspektywie. Nie wiem - oceniła w rozmowie z Piotrem Maślakiem.
Zdaniem reżyserki rasizm jest bardzo silny w wielu współczesnych społeczeństwach. - Kiedy śledzę zachowania internetowe i komentarze moich rodaków czy Amerykanów, to widzę, że to problem, z którym nie potrafią się zmierzyć. Myślę, że stoi za tym jakiś głębszy lęk przed utratą przywilejów - wskazała.
Według reżyserki antyuchodźcza narracja rządu trafiła więc na podatny grunt. - Okazała się skuteczna. Wmówiono ludziom, że ciemniejszy kolor skóry niż nasz to dostateczny powód, żeby uwierzyć, że oni nie są ludźmi i przedstawić ich przede wszystkim jako broń Łukaszenki - powiedziała Holland. Podkreśliła także, że "potrzebna jest jakaś kontrnarracja". - Nie wyobrażam sobie, że jeżeli będziemy o tym mówić, jeżeli zrobię jeden film czy powstanie inny film, że to zmieni totalnie narrację. To jest kropla, która drąży skałę - podsumowała Agnieszka Holland.
Posłuchaj całej rozmowy Piotra Maślaka z Agnieszką Holland:
-
Poparcie PiS rośnie mimo afery wizowej. Budka tłumaczy, jak działa "szczepionka"
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Wypadek na autostradzie A1. List gończy za kierowcą BMW. Ziobro podjął też inną ważną decyzję
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Kamienica na Mokotowie oddana w prywatne ręce. Mieszkańcy w strachu. "Nie powinniśmy być tak traktowani"
- Kuria odpowiada na oświadczenie ks. Tomasza od orgii na plebanii z seksworkerem
- Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
- "Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
- Pornograficzna polityka, szubienice i piranie [630. Lista Przebojów TOK FM]
- Wypadek na autostradzie A1. Prokuratura opublikowała wizerunek kierowcy bmw