Oklaski bez konsultacji. Prezes PiS obiecał darmowe autostrady, zanim zaczął je negocjować

Obietnica udarmowienia prywatnych autostrad ma "wymiar polityczny" i "nie była przedmiotem rozmów" - zaznaczają przedstawiciele właścicieli odcinków tych dróg. Rząd, po niedzielnej deklaracji Jarosława Kaczyńskiego, przyznaje, że dopiero planuje rozpocząć negocjacje w tej sprawie. A te mogą trwać latami.
Zobacz wideo

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że państwowe autostrady, a więc te drogi, o których decydują instytucje rządowe, staną się darmowe dla kierowców osobówek. W podobnym tonie Kaczyński wypowiadał się o prywatnych autostradach. - Te sytuacje, gdzie autostrady są prywatne albo są w jakiejś dzierżawie, takie wypadki też istnieją, tam obiecujemy, że w ciągu kolejnego roku to załatwimy - mówił Kaczyński.  

Oklaski bez konsultacji 

Problem w tym, że pomysł prezesa PiS mógł zaskoczyć właścicieli prywatnych autostrad, bo jak udało nam się potwierdzić, nikt nie konsultował tego ze spółkami zarządzającymi drogami.  

Tak było w przypadku firmy Stalexport, która zarządza odcinkiem autostrady A4 Kraków-Katowice. Okazało się, że firma dopiero w poniedziałek - a więc dzień po przedstawieniu obietnicy PiS - przygotowywała odpowiedź w tej sprawie, a wcześniej nie wiedziała o tym, że taka deklaracja padnie.  

- Zamiar zniesienia opłat, w tym za przejazd odcinkami koncesyjnymi, do których należy autostrada A4 między Katowicami a Krakowem, ma na tę chwile wymiar deklaracji politycznej, jako taki nie był przedmiotem rozmów między koncesjonariuszem a odpowiednimi instytucjami państwa - mówi rzecznik spółki Rafał Czechowski. I dodaje, że spółka dysponuje koncesją, która obowiązuje do 2027 roku. Padały publiczne deklaracje, że nie zostanie ona odnowiona, a droga przejdzie w ręce Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.  

- Dla spółki Stalexport Autostrada Małopolska podstawą do ewentualnego zaprezentowania stanowiska wobec inicjatywy zniesienia opłat na A4 byłby przedstawiony przez Ministerstwo Infrastruktury konkretny projekt takiego rozwiązania, który uwzględni wszystkie aspekty koncesji, która wygaśnie w 2027 roku - podkreśla Czechowski.  

W podobnej sytuacji jak Stalexport jest spółka Autostrada Wielkopolska, której udziałowcem jest Kulczyk Investment. W lutym zeszłego roku padła publiczna zapowiedź, że holding będzie chciał sprzedać swoje udziały. Wówczas transakcja mogła mieć wartość nawet 4 mld zł. Na razie jednak sprzedaży nie ma, a koncesja obowiązuje na następne 14 lat.  

- Spółkę Autostrada Wielkopolska SA wiąże umowa koncesyjna oparta o system opłat rzeczywistych, z pełnym ryzykiem ruchu i przychodów całkowicie po stronie koncesjonariusza. Autostrada Wielkopolska S.A. wybudowała odcinek A2 od Nowego Tomyśla do Konina wyłącznie ze środków prywatnych i kredytów - bez udziału budżetu państwa. Dlatego obowiązuje na nim system opłat rzeczywistych, pobieranych tylko i wyłącznie od kierowców, którzy jadą tym odcinkiem autostrady A2. Uzyskane w ten sposób opłaty za przejazd zapewniają funkcjonowanie projektu oraz jego samofinansowanie w perspektywie całej koncesji, czyli do 2037 roku. Do utrzymania tego odcinka Autostrada Wielkopolska S.A. nie otrzymuje dofinansowania od strony publicznej - pisze spółka pytana o politykę spółki w kontekście zarządzania autostradą.

Spółka nie odpowiedziała nam jednak na pytania dotyczące ewentualnych konsultacji oraz tego, jak ocenia wyborczą obietnicę prezesa Prawa i Sprawiedliwości.  

W podobnym tonie wypowiadają się właściciele fragmentu autostrady A1 Toruń-Gdańsk, czyli spółka Gdańsk Transport Company. W odpowiedzi na pytania o obietnicę darmowych prywatnych autostrad nie wskazano, by była ona konsultowana ze spółką. Przyznano natomiast, że decyzje należą do resortu infrastruktury. 

- GTC pobiera opłaty na rzecz Skarbu Państwa, dlatego decyzja o jakichkolwiek zmianach związanych z funkcjonowaniem systemu poboru opłat lub zwolnieniem z opłat jest podejmowana przez Ministra Infrastruktury - odpowiada nam Anna Kordecka z Gdańsk Transport Company, który zarządza "prywatnym" fragmentem autostrady A1.  

Nie teraz, a za rok  

- Nie stawiamy celu na ten rok, jeżeli chodzi o kwestie prywatnych autostrad, tylko chcemy usiąść do rozmów i o tym rozmawiać, i w formie dialogu to przeprowadzić - deklarował rzecznik rządu Piotr Mueller. Twierdził też, że nie ma  nic dziwnego w tym, że pada obietnica, a dopiero później pracuje się nad nią przy stole negocjacyjnym.  

W Polsce jest pięć płatnych autostrad, a konkretnie ich odcinków. To m.in. 169-kilometrowy fragment Wrocław-Gliwice czy 90 km trasy A2 między Koninem a Strykowem. Te autostrady mają być darmowe jeszcze w tym roku. Co do prywatnych koncesjonariuszy i ich autostrad, łącznie chodzi o nieco ponad 450 km dróg autostradowych. To trasy A4 Kraków Katowice, A1 Toruń Gdańsk i opisywana wcześniej A2 o długości 238 km.  

TOK FM PREMIUM