Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"

Wiele osób uznało przebarwienia na korze drzewa w Parczewie za cud. O tym, jakie mechanizmy stoją za tego typu myśleniem, mówił w TOK FM dr hab. Konrad Talmont-Kamiński, z Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku.
Zobacz wideo

W Parczewie w województwie lubelskim na korze jednego z drzew pojawiły się przebarwienia. Przypominają one niektórym twarz otoczoną aureolą. Pojawiły się interpretacje, że to objawienie, bo to wizerunek Jezusa lub Maryi. Pod drzewem spotykają się wierni, zapłonęły świece. Część modli się na klęcząco. Pytani o to zjawisko przedstawiciele Kościoła katolickiego zachowują jednak daleko idący dystans.

Jak tłumaczył w "Popołudniu Radia TOK FM" dr hab. Konrad Talmont-Kamiński z Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku, za ten "cud" odpowiada zjawisko pareidolii, czyli dopatrywania się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach. - Oczywiście, mamy nowoczesną technologię, świat, który się zmienia na wiele sposobów, ale nasze mózgi są takie, jakie zawsze były. Wciąż kierują nimi te same mechanizmy. I dlatego też to zjawisko, które jest przykładem czegoś, co się nazywa pareidolią, jest tak samo spotykane w dzisiejszym świecie, jak i kiedyś - mówił.

Rozmówca Karoliny Głowackiej wyjaśnił, że wobec tego "widzimy rzeczy, których nie ma w konkretnym miejscu, najczęściej twarze". - Jest to związane z tym, że z punktu widzenia ewolucyjnego jest bardzo ważne, żebyśmy byli w stanie szybko zauważyć osoby blisko nas, bo to może być okazja na pozytywną interakcję albo jakieś niebezpieczeństwo. I ten nasz system po prostu tutaj jest nadpobudliwy. Generuje całą masę sytuacji, kiedy nam się wydaje, że ktoś jest w pobliżu, widzimy jakąś twarz, a tego wcale nie ma - wskazał dr hab. Konrad Talmont-Kamiński. 

Co ciekawe, jak zauważyła Karolina Głowacka, niekoniecznie na ludzi ma wpływ kwestia uznania lub nie cudu przez Kościół. Np. słynne Medjugorie, gdzie miała ukazać się Matka Boska, nie są uznane przez Kościół, co nie przeszkadza tysiącom wiernym tam pielgrzymować. 

Dlaczego jednak w XXI wieku ludzie wierzą, że to cud? Już bowiem pojawiły się m.in. pogłoski, że z tego wizerunku w nocy miały kapać łzy. - To może się rozwijać, ponieważ osoby są przygotowane, żeby interpretować to w zależności od kontekstu kulturowego, w którym się znajdują. Jeżeli jest on taki, że to jest uważane za twarz Jezusa, to później ludzie będą tym bardziej zwracali uwagę na wszystko, co się dzieje wokół i tym bardziej interpretowali to właśnie w kontekście religijnym - zaznaczył.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

TOK FM PREMIUM