Zacznie się polowanie na rosyjskich agentów? "Służby się miotają, a rząd jak małpa z brzytwą wyznacza im zadania"

Czy strona amerykańska utraciła zaufanie do strony polskiej? Ambasador Mark Brzezinski wysłał list do marszałek sejmu, w którym alarmuje, że Polska podpisała kontrakty ze spółkami pochodzącymi z "państw niebudzących zaufania". Niesie to zagrożenie dla infrastruktury krytycznej. - Być może amerykańskie służby wielokrotnie alarmowały polskie, a te widząc brak reakcji, postanowiły zagrać ryzykownie, upowszechniając ten alarmistyczny ton - powiedział w TOK FM Piotr Niemczyk, były wiceszef szef polskiego wywiadu, dziś ekspert ds. bezpieczeństwa.
Zobacz wideo

Sprawa jest tym bardziej poważna, że ambasador Mark Brzezinski list wysłał także do szefów Kancelarii Prezydenta, BBN, MON, MSZ oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych. Nie ma żadnej klauzuli poufności, choć zawiera informacje dotyczące obronności kraju. – Zwykle tego rodzaju ostrzeżenia przekazuje się przez łączników w ramach współpracy służb specjalnych. To, że w liście brak konkretów, dotyczących rozpoznania służb amerykańskich świadczy o tym, że władze USA godziły się na to, że dokument ten zostanie upubliczniony przez media – tłumaczył Piotr Niemczyk, były wiceszef szef polskiego wywiadu, dziś ekspert ds. bezpieczeństwa. 

Prowadzący program "Pierwsze Śniadanie w TOK-u" Piotr Maślak dopytywał, czy to znaczy, że "amerykański rząd informuje w ten sposób Polki i Polaków, że polski rząd nie cieszy się zaufaniem Waszyngtonu. Patrzcie im na ręce, bo im nie ufamy?". – Być może amerykańskie służby wielokrotnie alarmowały polskie, a te widząc brak reakcji, postanowiły zagrać ryzykownie, w pewnym sensie upowszechniając ten alarmistyczny ton. Może być też tak, że Amerykanie przestali ufać oficerom polskich służb specjalnych, dlatego zdecydowali się na taki krok. Możemy tylko spekulować – wyjaśniał gość TOK FM.

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Współpraca z Arabią Saudyjską i Węgrami  

Jakie kontrakty zawarte przez Polskę USA uznaje za niebezpieczne dla infrastruktury krytycznej? Informator "Gazety Wyborczej" wskazuje, że może chodzić o sprzedaż Lotosu saudyjskiej spółce Saudi Aramco i węgierskiemu MOL-owi. Państwa te współpracują z Rosją Putina.  

– Być może amerykańskie służby zwracały uwagę polskim służbom na to, że sprzedaż aktywów przedsiębiorstwa petrochemicznego jest ryzykowna i nie zobaczyli rezultatów. Poza tym władze polskie obeszły ustawę o obowiązkowych konsultacjach związanych z infrastruktura krytyczną. W procesie negocjowania kontraktu pominięte zostały służby specjalne – zauważył ekspert ds. bezpieczeństwa.

W poszukiwaniu szpiegów 

W programie poruszono również kwestię "lex Tusk". – Rząd oddał LOTOS w rosyjską strefę wpływów i co zrobił? Powołał komisję. PiS rozmywa dyskusję, bo przeciętny obywatel nie wie, kto jest szpiegiem. Zakłada brutalną walkę z opozycją i skupia narrację na czymś zupełnie innym? – pytał prowadzący. Piotr Maślak przypomniał również o dziennikarskich śledztwach, np. Tomasza Piątka, który dotarł do dokumentów i sieci relacji poświadczających powiązania agenturalne Antoniego Macierewicza z Moskwą.  

– Jestem sceptyczny wobec wskazywania kogoś rosyjskim agentem, bo każdy z nas może się nim okazać. W mojej ocenie chodzi o dewaluację tego pojęcia. (…) Szarżowanie argumentami o rosyjskiej agenturze niszczy Polskę od 1989 roku. Lustracja też była prowadzona pod tym kątem – tłumaczył gość TOK FM. 

Piotr Niemczyk przypomniał, że nie bez powodu służby nazywają się tajne, bo "żeby przeciwdziałać rosyjskiej agenturze muszą mieć trochę spokoju". Choć z drugiej strony, "w praworządnym kraju, gdy się aresztuje rosyjskiego agenta, to tego nie ma prawa się ukrywać".

– Polskie służby zamiast interesować się naprawdę podejrzanymi o działalność agenturalną, miotają się, a polityczny zleceniodawca, rząd, jak małpa z brzytwą wyznacza im zadania. Zamiast koncentrować się na normalnej wywiadowczej pracy, robią dziwne rzeczy, niekoniecznie takie, jakimi powinny się zajmować – dodał ekspert ds. bezpieczeństwa.

Cenckiewicz w komisji WSI z rosyjskim agentem   

Trwa kompletowanie składu komisja ds. wpływów rosyjskich. Kluczowymi kandydatami PiS są Sławomir Cenckiewicz i Piotr Naimski. Przypomnijmy, że Cenckiewicz, jak ujawnił TVN 24, wpuścił do komisji WSI agenta rosyjskiego. - Może nie chodzi o to, żeby cokolwiek wyjaśnić, tylko żeby znaleźć bat – podsumował gość TOK FM.

TOK FM PREMIUM