Tragedia na zalewie w Skierniewicach. Z wody wyciągniętą martwą 12-latkę

Na zalewie w Skierniewicach (woj. łódzkie) poszukiwano dwóch dziewczynek. Jedną z nich, 14-latkę, wyciągnęli z wody świadkowie. Przewieziono ją do szpitala. Drugą, 12-latkę, znaleziono martwą - podał wieczorem rzecznik KW PSP mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

Zgłoszenie do skierniewickich strażaków wpłynęło w poniedziałek (5 czerwca) o godz. 18.22. Poinformowano o dwóch nastolatkach, które kąpały się na plaży przy ul. Konwaliowej nad Zalewem Zadębie. - Jedna z nich, 14-latka, została podjęta z wody przez świadków zdarzenia, jeszcze przed przybyciem strażaków. Przewieziono ją do szpitala - przekazał Pawlak.

Druga z dziewczynek, 12-letnia, była poszukiwana przez kilka godzin. - Poszukiwali jej strażacy zarówno zawodowi, jak i ochotnicy oraz płetwonurkowie z Łodzi. Szukaliśmy jej z pomostu, z łodzi jak i wpław - relacjonował rzecznik. - Została odnaleziona bez funkcji życiowych. Poddano ją reanimacji, lekarz stwierdził jednak zgon 12-letniej obywatelki Ukrainy - dodał.

W akcji ratowniczej nad skierniewickim zalewem wzięło udział 6 zastępów strażackich, w tym dwa ochotnicze. Na miejscu tragedii byli również lekarze i policja. Przyjechał także zarządca zbiornika oraz prezydent Skierniewic. Działania zakończyły się po godz. 22.

TOK FM PREMIUM