Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku

Pan prezydent powinien być reprezentantem całego narodu, a dzisiaj jest klaunem ośmieszającym całe społeczeństwo. Nie tak dawno mówił, że jest eurosceptykiem, dzisiaj mówi, że jest euroentuzjastą - komentował w TOK FM poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Zobacz wideo

Prezydent Andrzej Duda nie schodzi w ostatnich dniach z pierwszych stron gazet. Najpierw podpisał ustawę nazywaną "lex Tusk", a kilka dni później złożył do Sejmu jej nowelizację. Wczoraj wygłosił natomiast orędzie. Zapowiedział w nim, że złoży projekt ustawy, który, "określi ramy współpracy między prezydentem, rządem oraz Sejmem i Senatem w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom Rady Unii Europejskiej". Prezydent zaapelował do wszystkich sił politycznych, "żeby ustawa przyjęta została niezwłocznie". Za półtora roku rozpocznie się polska prezydencja w UE. 

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

– Pan prezydent powinien być reprezentantem całego narodu, a dzisiaj jest klaunem ośmieszającym całe społeczeństwo. Nie tak dawno mówił, że jest eurosceptykiem, dzisiaj mówi, że jest euroentuzjastą. Nie tak dawno mówił, że Unia Europejska powinna wspierać Polskę, dzisiaj mówi, że to Polska powinna wspierać UE – mówił w programie "A teraz na poważnie" poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Gość TOK FM zauważył, że wystąpienie prezydenta jest "próbą oderwania od katastrof komunikacyjnych i legislacyjnych z poprzedniego tygodnia, kiedy dwukrotnie zmieniał zdanie, najpierw podpisując, a później nowelizując podpisaną przez siebie ustawę".

– W orędziu proeuropejskim chciałbym usłyszeć jedną rzecz. Jutro jadę do Mateusza Morawickiego, spotykam się z Jarosławem Kaczyńskim, załatwię spór z Unią Europejską, rozwiążę dylematy praworządności i pieniądze z UE będą za dwa tygodnie lub za miesiąc. Wtedy prezydent by mi zaimponował, bo dzisiaj mi nie imponuje, tak, jak i wielu Polakom – podkreślił poseł Lewicy. 

Krzysztof Gawkowski stwierdził, że "działalność prezydenta ośmiesza" i wymienił rzeczywiste problemy, nad którymi należałoby się pochylić. Są to jego zdaniem: dobre relacje z Unią Europejską, zaprzestanie łamania praworządność, wypłata środków z KPO czy zaproponowanie rozwiązań na inflację i drożyznę. - A nie, że będziemy się przygotowywali we wspólnocie, jaka będzie polska prezydencja – komentował przedstawiciel Lewicy. 

Pat w Trybunale Konstytucyjnym

Krzysztof Gawkowski przypomniał też, że ustawę dotyczącą praworządności prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego, który jest ze sobą skłócony. Opóźnił więc w ten sposób wypłatę unijnych środków. 

Pat w Trybunale PiS chciało przełamać specjalną ustawą zmieniającą pełen skład Trybunału Konstytucyjnego z jedenastu do dziewięciu osób. Ustawa utknęła w Sejmie i jest przedmiotem dyskusji wewnątrzpartyjnych. Podjęto więc inną próbę odblokowania TK. Premier Mateusz Morawiecki złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. organizacji jego pracy. Władza liczy na to, że po zajęciu się sprawą dotyczącą pełnego składu, sędziowie wydadzą wyrok w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym, która zawiera przepisy uzgodnione z Brukselą. Po ich przyjęciu miałyby zostać wypłacone Polsce środki z Krajowego Planu Odbudowy. 

Na pytanie dziennikarza TVN o spór w TK i zamrożenie prac nad tą ustawą, prezydent miał odpowiedzieć: "No to niech sędziowie się odkłócą". Krzysztof Gawkowski nieco inaczej widzi rolę prezydenta w tej kwestii. – Niech będzie rozjemcą sporu, a nie wygłasza orędzia – powiedział gość TOK FM. 

Prezydent "niszczy morale Polaków"

Mikołaj Lizut w programie poruszył również zmianę decyzji Andrzeja Dudy wobec ustawy o powołaniu komisji ds. wpływów rosyjskich. – W historii Europy nie ma przywódcy, który w ciągu tygodnia zawetowałby swój podpis. Prezydent ustawił się w kolejce jako petent do Kaczyńskiego i PiS-u i będzie grzecznie czekać – komentował poseł Lewicy.

 – Mamy ciąg zdarzeń, który już się toczy. Komisja będzie działała, za chwilę będzie przesłuchiwała, potem będą seriale pokazujące, że ktoś jest winny i ktoś sprzyjał Rosji, a prezydent będzie stał w kolejce. (…) Decyzja prezydenta ośmiesza jego i niszczy morale Polaków, co do tego, co prezydent może – podsumował Gawkowski.

Poseł Lewicy zapowiedział, że jego ugrupowanie nie zgłosi swojego przedstawiciela do komisji ds. rosyjskich wpływów, a także będzie bojkotować pracę tej komisji.

TOK FM PREMIUM