Zakazany w Polsce film o "łowcach skór" można zobaczyć na You Tube'ie
Zobacz film "Necrobusiness" w internecie >>
"Necrobusiness" ujawnia kulisy powiązań łódzkiego nekrobiznesu ze światem samorządowej polityki i wymiarem sprawiedliwości. W negatywnym świetle pokazany jest w nim łódzki radny i potentat w branży pogrzebowej Witold Skrzydlewski. - Zgodziłem się na udział w filmie, bo miał być o zmianach w Polskim biznesie, tymczasem pokazano mnie jako gangstera - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" Skrzydlewski.
Skrzydlewski to głowa wpływowej w Łodzi rodziny przedsiębiorców, coraz bardziej znaczącej w polityce. Nie tylko lokalnej - córką radnego jest europosłanka PO, Joanna Skrzydlewska.
Skrzydlewski twierdzi, że część ujęć z jego udziałem powstała przy użyciu ukrytej kamery. Reportaż sugeruje, że Skrzydlewski również płacił pogotowiu za informacje o zwłokach. Radny w umowie z twórcami zastrzegł, że film nigdy nie trafi do polskich kin.
Radny miał dość sławy
- Gdybym w związku z aferą "łowców skór" miał cokolwiek na sumieniu, od dawna siedziałbym w więzieniu, byłbym skazany - mówi Witold Skrzydlewski. - Nie chciałem emisji filmu w Polsce, bo miałem dość sławy
Skrzydlewski słyszał, że film trafił niedawno do internetu, ale jak twierdzi, "niech się o to martwi BBC i człowiek, który go tam umieścił". Radny nie ma zamiaru dochodzić praw od administratorów serwisu You Tube. Nie chce też ścigać człowieka, który umieścił film na portalu. - Nie jestem właścicielem praw do filmu. Uważam tylko, że dokument nieprzypadkowo pojawił się w internecie teraz. To działanie mające na celu skompromitowanie mnie przed wyborami - dodaje Skrzydlewski.
Dwa lata realizacji
"Necrobusiness" na zlecenie BBC wyreżyserowali Fredrik von Krusenstiern i Ryszard Solarz - Polak od lat mieszkający w Szwecji. Autorzy dokumentu przez dwa lata obserwowali procesy oskarżonych i skazanych w aferze handlu ludzkimi zwłokami w zamian za łapówki. Dotarli też do świadków i rodzin zmarłych pacjentów.
W szwedzkich kinach film pokazywany jest od 2008 roku i odniósł spory sukces. Film był pokazywany w Belgii, Holandii i Wielkiej Brytanii. Zdobył I nagrodę na Festiwalu Filmów Dokumentalnych "Tempo" w Sztokholmie.