Nowe zarządzenie NFZ. "Jest jeszcze gorzej niż było"

Do szpitali dotarły nowe informacje NFZ dotyczące chemioterapii niestandardowej. - Jest jeszcze gorzej niż było - powiedział reporterce Radia TOK FM onkolog prof. Cezary Szczylik. Lekarz chce o całej sytuacji rozmawiać z premierem. Jak powiedział chcę wytłumaczyć premierowi, że "wczoraj wszyscy zostaliśmy zrobieni w konia".

Pismo z Narodowego Funduszu Zdrowia dotarło w nocy do warszawskiego Wojskowego Instytutu Medycznego. Jak poinformował prof. Cezary Szczyli z dokumentu jasno wynika, że choć szpital może podawać lek i sprawować bieżącą opiekę nad pacjentem, to nadal monitoring nad skutecznością leczenia może mieć tylko i wyłącznie ośrodek, w którym pracuje wojewódzki konsultant ds. onkologii. Co więcej szpital może podawać lek tylko, jeżeli pacjent sam go przyniesie. Dlaczego? Bo placówka nie ma kontraktu na samodzielny zakup takich leków.

Zdaniem prof. Szczylika w całej sprawie chodzi o rozgrywki personalne. - Odbieram to jako sankcję przeciwko pacjentom i przeciwko nam. Jakby to była rozgrywka personalna. A my przecież chcemy jak najlepiej leczyć pacjentów z chorobą nowotworową - mówił reporterce Radia TOK FM Karolinie Olszewskiej.

Dokument NFZ krytykuje były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. - Konsekwencje mogą być jeszcze gorsze. Lepiej byłoby żeby prezes zapłacił tę symboliczna karę i przespał się, a nie pracował. Bo z tego, że pracował w nocy wynikają fatalne dla systemu konsekwencję - powiedział polityk PiS.

Piecha: Niech szef NFZ zapłaci i się z tym prześpi

W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej NFZ zapowiada, że prace nad zarządzeniem w sprawie świadczenia chemioterapii niestandardowej zostaną zakończone jeszcze w piątek.

Premier pomoże? Będzie dymisja?

Prof. Cezary Szczylik stara się o spotkanie z premierem. Jak mówił w rozmowie z Radiem TOK FM próbował skontaktować się z rzecznikiem rządu, ale jak na razie Paweł Graś nie odebrał telefonu. - Liczę na to, że innymi kanałami uda mi się dotrzeć do premiera i wytłumaczyć, że wczoraj wszyscy zostaliśmy zrobieni w konia - powiedział. Lekarz nie kryje, że chce dymisji prezesa NFZ.

Do zwolenników dymisji Paszkiewicza nie należy dr Grzegorz Luboiński, sekretarz Polskiej Unii Onkologii. - Bo boję się, że przyjdzie następny prezes i wyda kolejne zarządzenie. Może zobowiązać go do tego, żeby uczył się na błędach - mówił w rozmowie z Radiem TOK FM

Fundusz obiecał w czwartek, że zmieni przepisy niekorzystne dla chorych na nowotwór pacjentów. Od początku roku z chemioterapii niestandardowych można było korzystać tylko w placówkach, w których zatrudniony jest konsultant wojewódzki do spraw onkologii. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali pacjenci i lekarze. Po spotkaniu z premierem prezes NFZ obiecał zmianę tych przepisów. Do początku 2010 roku na niestandardową terapię mógł kwalifikować pacjenta wojewódzki konsultant do spraw onkologii. Ale leczenie mogło odbywać się w dowolnym szpitalu.

Prezes NFZ i minister zdrowia przeprosili pacjentów za utrudnienia. Premier Donald Tusk ukarał Jacka Paszkiewicza odebraniem styczniowej pensji (ok. 16 tys. brutt).

TOK FM PREMIUM