Aerostar dla polskiej armii. "MON wybrał samolot najtańszy i najsłabszy"
- Zaoszczędziliśmy 100 milionów złotych - ogłosił dumnie minister Bogdan Klich na konferencji prasowej informując o zakupie dwóch zestawów samolotów Aerostar firmy Aerodynamics z Izraela. Orbitery tego samego producenta już teraz są wykorzystywane przez Polaków w Afganistanie. Nowe samoloty mają do nich trafić najwcześniej w sierpniu, pod koniec letniego sezonu walk.
- Dobrze, że w końcu zakończono przetarg, bo to bardzo ważny sprzęt dla polskich żołnierzy. Szkoda, że priorytetem dla MON była cena, a nie walory techniczne - komentuje Andrzej Kiński, redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej". - W przetargu prezentowanych maszyn MON zaznaczył, że 70 procent oceny zależeć będzie od ceny, a jedynie 30 procent od parametrów technicznych. Spośród trzech samolotów startujących w przetargu wybrano najtańszą, czyli oczywiście też najsłabszą propozycję - mówi. W Afganistanie Aerostara używają tylko Holendrzy. Nie jest to popularny samolot, bo - jak mówi Tomasz Hypki z "Skrzydlatej Polski" - korzysta z technologii, która standardem była kilkanaście lat temu.
"Technologia sprzed kilkunastu lat"
- Zrezygnowano z zaawansowanego wywiadu radioelektronicznego, który byłby potencjalnie dużą przewagą naszych żołnierzy nad rebeliantami w Afganistanie. Aerostar daje wyłącznie rozpoznanie optyczne, co jest technologią sprzed kilkunastu lat - mówi Hypki w rozmowie z Gazeta.pl
Eksperci podkreślają, że to mimo wszystko bardzo ważny i przydatny zakup. - Lata za późno, bo żołnierze są na misjach od lat bez tego wsparcia, ale to i tak rewolucja w naszym rozpoznaniu - mówi Hypki. Podkreśla jednak, że "jeśli chcemy wykorzystać naszą główną przewagę w Afganistanie, technologię, musimy kupować nie to, co najtańsze". - Nie te parametry, nie ta technologia, nie ta wielkość maszyn - mówią zgodnie Hypki i Kiński. - W przetargu startowały też Hermes i Searcher, które są z wyższej półki. Hermes jest wyposażony też w rozpoznanie radioelektroniczne i systemy zagłuszania - mówi o kontrkandydatach Aerostara Andrzej Kiński z "NTW".
12 godzin w powietrzu: w dzień i w nocy
Jeden z zestawów natychmiast trafi do polskich żołnierzy w Afganistanie, drugi pozostanie w kraju; będą się na nim szkolić żołnierze.
Aerostar może w powietrzu spędzić 12 godzin. Jego zasięg dwudziestokrotnie przekracza zasięg Orbiterów, których używamy w Afganistanie obecnie i wynosi około 200 kilometrów. Jest to maszyna nieuzbrojona i niezdolna do przenoszenia uzbrojenia. Służy wyłącznie do obserwacji, którą może prowadzić także w nocy - jest wyposażona w kamery noktowizyjne i na podczerwień.
Kwota wyjściowa oferty firmy Aeronautics wynosiła ponad 140 mln złotych, jednak walka cenowa między trzema konkurentami (wszyscy z Izraela) doprowadziła do obniżenia do 89 mln, wobec planowanego budżetu na ten zakup w wysokości 180 milionów.
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
-
Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie
- Franciszek po operacji. Nowe informacje o stanie zdrowia papieża
- "Nie wiedzieli, co kradli". Z pociągu zniknęły cztery skrzynie z amerykańską amunicją, która miała trafić do Ukrainy
- Kolejny "występ" Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc. O czym mówił szef NBP?