Śmierć instruktora na stoku. Nie miał kasku

Tragiczny wypadek na stoku w Szczyrku. 25-letni instruktor narciarstwa wypadł z trasy numer 5 "Bieńkula" i uderzył w drzewo, ginąc na miejscu.

Bielscy policjanci ustalają teraz szczegóły tego wypadku. Wiadomo, że narciarz nie miał kasku. Dokładne przyczyny śmierci instruktora będą znane po sekcji zwłok.

W górach panują bardzo trudne warunki pogodowe, szlaki są pozawiewane i oblodzone, a padający śnieg ogranicza widoczność i utrudnia orientację w terenie.

Goprowcy ostrzegają, że do poruszania się w wyższych partiach gór niezbędny jest sprzęt zimowy - raki i czekan.

World Press Photo: najlepsze zdjęcie wybrane [ZDJĘCIA] Kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć galerię:

TOK FM PREMIUM