Hitler straszy Polki aborcją. "To żenujący i nienormalny pomysł"

Przeciwnicy aborcji - by zniechęcić Polki do przerywania ciąży - posłużyli się Hitlerem. Wódz III Rzeszy pojawił się na ogromnym banerze niedaleko poznańskiej Katedry. Napis umieszczony pod jego podobizną głosi: "Aborcja dla Polek, wprowadzona przez Hitlera 9 marca 1943 roku".

Plakat to element akcji "Stop Aborcji", prowadzonej przez fundację Pro-Prawo Do Życia. Na billboardzie widnieje twarz Hitlera obok szczątków płodów. Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro przyznaje, że celem kampanii jest szokowanie. - Większość z nas ignoruje problem usuwania ciąż, choć tylko w ubiegłym roku było ponad 400 takich przypadków. Chcemy ludzi zmusić do myślenia, a jak można to zrobić skuteczniej niż przez pokazanie zła, jakim jest aborcja?

Reporter Radia TOK FM spytał przechodniów, co sądzą o akcji:

- On mi rodziców zabił, jego wojna zniszczyła mi dzieciństwo. Niech go zaraz stąd zdejmą!

- To żenujące i nienormalne. Hitler, aborcja...? To chyba jakiś kolejny wymysł Młodzieży Wszechpolskiej, albo jakiegoś nawiedzonego katolika. Jak można w taki sposób do czegokolwiek namawiać?

- Właśnie zamierzałam się dowiedzieć, gdzie mogę zgłosić ten fakt, by odpowiednie organy ścigania mogły się zająć tym plakatem. Pomoże mi pan? - To kto powinien się pojawić na tym plakacie? - dopytujemy.

- Może jakiś duchowny... na pewno autorytet, który budzi szacunek. No, ale nie Hitler!

Okazuje się, że postać Adolfa Hitlera na plakacie antyaborcyjnym prawa nie łamie, bo nie nawołuje do propagowania nazizmu, usłyszeliśmy w prokuraturze.

Fundacja Pro od pięciu lat jeździ po Polsce z wystawami antyaborcyjnymi, na których można zobaczyć zdjęcia płodów zestawione z ofiarami wojen. Takie banery prezentowano na ulicach m.in. Łodzi, Lublina, Białegostoku, Opola, Gliwicach i Wrocławia. Jej organizatorzy kilkakrotnie stawali przed sądem. Z wnioskami o ukaranie występowała policja i mieszkańcy. Czterokrotnie zostali uniewinnieni.

- Do 8 marca planujemy zorganizować więcej podobnych akcji. Reklamy z Hitlerem pojawią się także w innych dużych miastach. Data w tych planach jest nieprzypadkowa. To wtedy, w dzień kobiet, organizacje feministyczne manifestują prawo do aborcji. Chcemy im pokazać do czego dążą - kwituje Dzierżawski.

TOK FM PREMIUM