Bez decyzji: 11-letni Sebastian nadal w domu dziecka
Przeczytaj historię Sebastiana z Bystrzycy Nowej
Posiedzenie było niejawne, odbywało się za zamkniętymi drzwiami, bez udziału dziennikarzy. Trwało ponad godzinę. Ojciec Sebastiana został do sądu dowieziony karetką (niedawno przeszedł drugą operację po amputacji nogi), przyjechała z nim pracownica opieki społecznej ze Strzyżewic. - Cieszę się strasznie, że mogę tu być. Jestem bardzo zdenerwowany - mówił przed rozprawą. W sądzie była też matka chłopca oraz jego babka, która chciała zająć się 11-latkiem. Na sali rozpraw był też przedstawiciel Biura Rzecznika Praw Dziecka, Tomasz Tadla.
Sąd nie podjął na razie decyzji w sprawie ograniczenia rodzicom władzy rodzicielskiej. - Na razie brak jest merytorycznych decyzji sądu - mówi Tomasz Tadla. Dodaje, że w imieniu rzecznika złożył kilka wniosków dowodowych. Chodzi m.in. o zobowiązanie ośrodka pomocy społecznej do wprowadzenia do rodziny opiekunki środowiskowej. O potrzebie takiej właśnie pomocy pisaliśmy od początku.
Rzecznik wniósł także o przesłuchanie w charakterze świadków: pedagoga szkolnego, pracownika ośrodka pomocy społecznej oraz psychologa z domu dziecka, w którym przebywa Sebastian. - Dążymy do tego, by sąd orzekając miał możliwie szeroki wgląd w sytuację małoletniego Sebastiana - mówi Tomasz Tadla.
Rodzice Sebastiana i przed rozprawą i po niej podkreślali, że czekają na szybki powrót syna do domu. I że dostali ogromne wsparcie m.in. od sąsiadów i z parafii. - Mamy już wstawione okna w pokoju i w kuchni, a także w pomieszczeniu dotąd nieużywanym. Szykowany jest tam pokój dla Sebastiana - mówią. Pomoc jest możliwa także dzięki wsparciu internautów i słuchaczy TOK FM. Po nagłośnieniu sprawy, na konto Caritas wpłynęło już ponad 20 tysięcy złotych. Pieniądze zostaną wydane na remont domu. Będzie nimi dysponować lokalna Caritas i Rada Parafialna.
Kolejna rozprawa 13 kwietnia.
DOSTĘP PREMIUM
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Tortury w Barczewie to nie jest odosobniony przypadek? Machińska nie daje gwarancji. "Polska jest na zakręcie"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Willa plus. Jak Czarnek buduje "arkę" za miliony z budżetu. "PiS myśli, że ich grzeszki zostaną zakopane"
- Odmówili zakupu biletu dla dziecka. Chcieli je zostawić na lotnisku. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego"
- NIK zawiadamia prokuraturę ws. Krajowego Instytutu Mediów. "Taka skala nieprawidłowości nie zdarza się często"
- Kaczyński udobruchał Sikorskiego, ale złe prawo zostało. Biznes w strachu. "Szkodnictwo gospodarcze"
- Horror w schronisku pod Nowym Tomyślem. "Policja znalazła martwe psy w budach i lodówkach"