Zegary na każdym skrzyżowaniu w Polsce? Resort infrastruktury: W tym roku testy
Na razie resort - zanim podejmie ostateczną decyzję - chce zegary na skrzyżowaniach samemu przetestować. I dlatego jeszcze w tym roku ma ruszyć ministerialny program pilotażowy - dowiedziało się TOK FM.
- Kończymy właśnie prace nad odpowiednim rozporządzeniem, które nam to umożliwi - potwierdza Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury. Jak zaznacza, to właśnie od wyniku testów będzie zależało to, czy rząd zdecyduje się uznać zegary mierzące czas do zmiany światła za obowiązujący znak i wpisze je do prawa drogowego.
"Dzięki zegarom przy sygnalizatorach na skrzyżowaniach jest bezpieczniej"
Za pozytywny wynik testu kciuki trzymają eksperci od bezpieczeństwa ruchu drogowego. - To rozwiązanie może znacznie poprawić bezpieczeństwo na skrzyżowaniach i usprawnić ruch samochodów na ulicach miast - twierdzi Ryszard Fonżychowski ze stowarzyszenia "Droga i Bezpieczeństwo". A to dlatego, że dzięki zegarom kierowcy i piesi co do sekundy będą wiedzieli, za ile nastąpi zmiana światła, co pozwoli im na ocenę sytuacji - czy zdążą przejść lub przejechać przez skrzyżowanie czy też już nie.
Jak podkreśla Fonżychowski, takie rozwiązanie sprawdziło się w innych europejskich krajach, np. w Hiszpanii, Francji i Danii. I nie tylko. Bo przy ruchliwych skrzyżowaniach zegary pojawiły się także w kilku polskich miastach. M.in. w Zielonej Górze, Opolu i Toruniu, gdzie samorządy zamontowały je nie czekając na decyzje ministerialnych urzędników i ewentualnie nowe przepisy.
Czy wiszą więc tam legalnie? Ministerstwo Infrastruktury ma wątpliwości. Ale nie zamierza nic z tym robić, bo jak twierdzi Mikołaj Karpiński, jego resort nie ma takich uprawnień, a lokalni zarządcy drogi "zegary montują na własną odpowiedzialność".
Agnieszka Kobus-Pęńsko z Zarządu Dróg Miejskich w Toruniu, gdzie przy sygnalizatorach jest 12 takich urządzeń zapewnia, że zamontowano je nie łamiąc żadnych przepisów. I chwali zastosowanie zegarów. - Dzięki nim samochody nie wjeżdżają na skrzyżowanie na czerwonym, co wcześniej notorycznie się zdarzało. Jest więc bezpieczniej - zauważa Kobus-Pęńsko.
Policja ma wątpliwości. "Kierowcy skupią się na zegarze, a nie na drodze"
Tymczasem sami policjanci mają obawy co do zastosowania zegarów przy sygnalizacjach świetlnych. - To z jednej strony dobra rzecz, bo kierowcy będzie wiedział, w którym momencie trzeba przygotować się do ruszenia, aby po zmianie świateł płynnie dalej jechać. Obawiam się jednak, że ich uwaga skupi się bardziej na zegarze, a nie na tym, co się dzieje na drodze. To może okazać się niebezpieczne - mówi w rozmowie z TOK FM Marek Konkolewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Głównej Policji.
Wątpliwości te mają rozwiać ministerialne testy. Nie wiadomo, czy resort skorzysta też z doświadczeń tych miast, gdzie takie zegary już teraz stoją lub już je wcześniej testowano.
DOSTĘP PREMIUM
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- "Król jest nagi"? Najbogatszy azjatycki miliarder musi się tłumaczyć. "W Indiach to bohater"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Kto bardziej odczuwa ból: kobiety czy mężczyźni? Badania i obserwacje kliniczne rozwiewają wątpliwości
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- Trudny weekend w Tatrach. Szlaki zamknięte, na drogę do Morskiego Oka zeszła "potężna lawina"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- Rosyjscy hakerzy zaatakowali portugalską służbę zdrowia? To odwet za pomoc Ukrainie
- Rosjanie nie chcą walczyć w Ukrainie. 600 rezerwistów wróciło do kraju