Napadł na harcerzy, teraz tłumaczy, że chciał im pomóc
Na ławie oskarżonych zasiądzie pięcioosobowa grupa, która w lipcową noc 2009 roku zaatakowała śpiących obozowiczów. Napastnicy mieli ze sobą siekiery i deski. Ukradli harcerzom m.in. pieniądze, aparaty fotograficzne i ubrania. - Brali wszystko - mówi sędzia Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. Dlatego nie pogardzili też skórzanym pasem, apteczką czy pokrowcem na śpiwór. Jeden z napastników zagroził młodzieży, że jeśli o napadzie dowie się policja - to wszyscy zginą.
Rozbójników udało się zatrzymać. Są w areszcie. Nie wszyscy przyznają się do winy - jeden twierdzi, że owszem był na miejscu napadu, ale . pomagał dzieciom odciągając agresywnych kolegów. Jak było naprawdę? Rozstrzygnie sąd. Sprawcom grozi do 15 lat więzienia.
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego