Koniec protestu kolejarzy. Węzeł w Koluszkach odblokowany

"Miał być cud, a jest głód" - skandowało kilkuset związkowców z kolejowej "Solidarności". Przez godzinę blokowali węzeł kolejowy w Koluszkach.

Wczoraj kolejarze blokowali tory we Wrocławiu

Około czterystu członków sekcji krajowej kolejarzy "Solidarność" blokowało od 11.00 węzeł kolejowy w Koluszkach. Protest był nielegalny. Związkowcy skandowali hasło "miał być cud, a jest głód" . "Wstrzymany został ruch pociągów w kierunku Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, Tomaszowa Mazowieckiego oraz Skierniewic" - czytamy na stronie PKP.

- Winę za ten protest ponosi zarząd PKP. Żądamy wzrostu wynagrodzeń średnio o 200 zł. Mieliśmy obiecane podwyżki w zeszłym roku - mówi TVN24 Stanisław Kokot z "Solidarności". Dodaje, że zarobki pracowników PKP są niskie.

Protest rozpoczął się przed godziną 11.00 i trwał ponad godzinę. Kolejarze zapowiedzieli, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, to protest zostanie zaostrzony.

TOK FM PREMIUM