- Czy ta decyzja została podjęta w porozumieniu, została uzgodniona z rodziną Stanisława Pyjasa? - pytał rano prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Konrad Piasecki. - Wszelkie procedury zostały tutaj zachowane - zapewnił prezes, zapowiadając ekshumację zwłok.
Tymczasem na antenie TVN24 kuzyn zamordowanego poinformował, że ani z nim, ani z siostrami Stanisława nikt kwestii ekshumacji nie poruszał. - Gdyby to zależało od nas, to nie byłoby ekshumacji ciała Staszka - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Anna Wnętrzak, siostra opozycjonisty.
Zapytany o to, czy w związku z tym Instytut wycofuje się z planowanego badania zwłok, rzecznik uchyla się od odpowiedzi. - Na pewno nie zrobimy nic wbrew woli rodziny. Uszanujemy ją - mówi Andrzej Arseniuk, nie odpowiadając wprost czy ekshumacja będzie miała miejsce. Zapewne oznacza to, że prokuratorzy będą starali się przekonać rodzinę do swojego pomysłu.
Nie wiadomo też oficjalnie, czy IPN rzeczywiście konsultował swój plan z rodziną. - Rozmowy były w tej sprawie prowadzone. Oddziałowa komisja w Krakowie prowadziła rozmowy w sprawie ewentualnej ekshumacji - mówi lakonicznie rzecznik, odmawiając skonfrontowania z zaprzeczeniem ze strony rodziny. Podkreślił natomiast, że "prokuratorskie postępowanie prowadzi się swoimi prawami". - W ramach śledztwa prokurator może podjąć wszelkie czynności dowodowe - powiedział rzecznik, sugerując że IPN może, mimo braku zgody rodziny, podjąć dowolne kroki. - Decyzja o ekshumacji to jest wyłącznie decyzja IPN. Pracownicy IPN informują nas o swoich zamierzeniach dotyczących śledztwa. Rodzina przyjmuje je do wiadomości. - powiedziała dzisiaj "Gazecie" Anna Wnętrzak siostra Stanisława Pyjasa.
