Zapis czarnych skrzynek ujawniony już w czwartek?
Zobacz także: Prokuratura: Nie ma nagrań z kabiny pasażerskiej Tu-154
Rozszyfrowane mają być już zapisy ze wszystkich skrzynek - zarówno rosyjskiej jak i polskiej produkcji. Według portalu newsru.com, Rosjanie czekają teraz na kontakt z polskimi specjalistami, którzy mają się podzielić informacjami odczytanymi z urządzenia badanego w Warszawie. Polacy mają m.in. pomóc zidentyfikować utrwalone na taśmach głosy poszczególnych członków załogi.
Polscy śledczy mają wrócić ze stolicy Rosji w najbliższą środę. Na miejscu katastrofy właśnie zakończyli wszystkie czynności procesowe. - Spotkanie z dziennikarzami chcemy zorganizować w czwartek. Odczytamy i ujawnimy treść czarnych skrzynek. Nie będziemy utajniać niczego, co byłoby podstawą do jakichkolwiek podejrzeń - powiedział w TVN24 prokurator generalny Andrzej Seremet.
Tylko część nagrania zostanie opublikowana?
Nie wiadomo jednak, czy zapis czarnej skrzynki z prezydenckiego samolotu zostanie ujawniony w całości. Decyzję w tej sprawie ma podjąć prokurator prowadzący sprawę. - Sądzę, że będzie się musiał nad tym zastanowić. Pamiętajmy, że trzeba uszanować godność i pamięć ludzką - dodał Seremet i zapewnił jednocześnie, że ujawnione zostaną na pewno "treści, które będą istotne z punktu widzenia śledztwa".
Z dostępnych do tej pory informacji wynika, że w kilku ostatnich sekundach piloci wiedzieli, że się rozbiją. Te chwile - według dzisiejszego "Dziennika Gazety Prawnej" miały mieć dramatyczny przebieg. Słychać na nich także krzyk i przerażenie pasażerów. Te informacje gazety zdementował jednak płk Zbigniew Rzepa , rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Nieoficjalnie wiadomo, że nikt też nie próbował wywierać nacisku na pilotów, aby lądowali.