Pilot Tu-154 szukał wzrokiem ziemi? Przyczyną katastrofy był CFIT?

PRZEGLĄD PRASY. Rosyjscy eksperci, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza", uważają, że przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu był klasyczny błąd pilota, tj. "zderzenie z ziemią w locie kontrolowanym", znane jako CFIT (ang. controlled flight into terrain).

"Pilot szukał ziemi wzrokiem" - czytaj artykuł "Gazety Wyborczej" i zobacz infografikę z lądowania

Według znanego w Rosji pilota oblatywacza-specjalisty, prezydencki samolot trzy razy przeleciał nad lotniskiem zakreślając prostokąt i namierzając naziemne radiolatarnie, co miało mu pomóc precyzyjnie określić kurs lądowania. Po katastrofie mówiono, że były trzy próby lądowania, w istocie była tylko jedna.

Na smoleńskim lotnisku działa "nieprecyzyjny" system naprowadzania samolotów, co oznacza, że załoga musi kontrolować wysokość obserwując pokładowe przyrządy. Tam, gdzie działa precyzyjny system naprowadzania, wskaźniki wskazują pilotom właściwy kurs i wysokość lotu.

Pilot przeszedł właściwym kursem nad pierwszą radiolatarnią, a potem nagle obniżył wysokość. Nastąpiło to po przeleceniu nad głębokim wąwozem, którego w gęstej mgle piloci nie widzieli. Jeden z wysokościomierzy, pokazujący jaka jest aktualna odległość samolotu od powierzchni gruntu, mógł w tym momencie zmylić pilota.

Zdaniem eksperta w tym momencie piloci oderwali się od przyrządów i zaczęli "szukać ziemi" wyglądając przez okna. Kiedy wyszli z mgły, okazało się, że są niebezpiecznie nisko. Próbowali wtedy gwałtownie wzbić się w górę. Potwierdzają to świadkowie, którzy przed katastrofą usłyszeli straszny huk silników.

Specjalista podkreślił, że udałoby się prawdopodobnie uniknąć zderzenia z ziemią, gdyby piloci nie próbowali jednocześnie skręcić maszyny. Pochylone skrzydło Tu-154 zawadziło o drzewo, a chwilę później maszyna rozbiła się.

Jak doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 - symulacja wideo

TOK FM PREMIUM