Klich: Piloci świadomie zeszli do wysokości 20 metrów na kilometr przed pasem

Edmund Klich, szef państwowej komisji badania wypadków lotniczych, rozmawiał w radiowej ?Trójce? o śledztwie ws. przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Według Klicha piloci mieli świadomość, że schodzą poniżej tzw. wysokości decyzji (100 - 120 metrów). - To niemal samobójstwo - ocenił major Michał Fiszer.

Klich sugerował, że piloci byli źle wyszkoleni, ale stwierdził, że "są oni na samym końcu tego łańcuchu błędów, który zaczyna się już od Sejmu" i ustawy o prawie lotniczym.

- Piloci zginęli, prawda? I co, i będą następni, którzy będą tak samo źle wyszkoleni, źle przygotowani i mogą popełnić te same błędy? - pytał retorycznie Klich - Ten wypadek miał kilka, kilkanaście przyczyn - ocenił.

Major Fiszer zadał Klichowi pytanie dotyczące tego, czy piloci mieli świadomość, na jakiej wysokości się znajdują: - Załoga czytała wysokość: 70, 80 metrów. Czy to poszło dalej? - pytał Fiszer.

- Poszło dalej, doszło do 20 metrów - odpowiedział Klich - Piloci mieli świadomość, że są poniżej wysokości decyzji.

Gdyby "zabili się" na symulatorach wiedzieliby czym to grozi

- To niemal samobójstwo, jeśli oni nie wiedzą, jaka jest odległość do pasa i jadą do 20 metrów z pełną świadomością - ocenił Fiszer.

- To jest szkolenie. To jest szkolenie niestety - powiedział Klich - Gdyby tak kilka razy "zabili się" na symulatorach, to by wiedzieli czym to grozi - podsumował Klich, dodając, że "pewien wpływ miał też teren".

Szef komisji potwierdził, że nawigator czytał pilotom wysokość z wysokościomierza, mimo, że wiedzieli, że "są tam góry i doły". Klich wyjaśnił, że piloci odebrali ostrzeżenie od nawigatora, ale nie chciał zdradzić szczegółów zapisów: - Ja i tak za dużo ujawniam, już i tak mnie niektórzy krytykują, że gadam za dużo - mówił.

"Proszę czekać na odtajnienie zapisów z rejestratorów"

Klich dodał, że piloci mieli świadomość, w jakiej odległości od pasa się znajdują i zapowiedział, że w poniedziałek będą odtajnione zapisy z rejestratorów. - Proszę na to czekać - zapowiedział.

- To co pan mówi jest po prostu sensacyjne - ocenił Fiszer - I schodzili do 20 metrów na kilometr przed pasem? - pytał niedowierzając - To po prostu niesamowite, niewiarygodne - mówił. - Ano właśnie, i wtedy ucinają się spekulacje, prawda? - podsumował Klich.

Według Fiszera zejście poniżej wysokości decyzji było "niedopuszczalne". Jeśli piloci zeszli poniżej jej, to nie powinni obniżać wysokości poniżej 60 metrów do momentu minięcia najbliższej radiolatarni prowadzącej. - Jeśli dodatkowo korzystali z radiowysokosciomierza, mimo, że teren na to nie pozwalał, to faktycznie wskazuje to na nieprzygotowanie pilotów i błędy w wyszkoleniu - zakończył Fiszer.

TOK FM PREMIUM