"Afera sopocka" - śledztwo potrwa do końca czerwca
Zdaniem prezydenta Jacka Karnowskiego afera to wynik specjalnej akcji CBA o kryptonimie "Mewa". - Ta akcja była skierowana nie tylko przeciwko mnie, ale także przeciw innym politykom Platformy. Świadczy o tym "wyjście na nagranie" przez Sławomira Julke premiera, po to by Zbigniew Ziobro mógł potem zawiadomić prokuraturę o tej sprawie - mówi prezydent Sopotu.
Przypomnijmy, w 2008 roku trójmiejski biznesmen Sławomir Julke zeznał, że Karnowski zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań. Rozmowę z samorządowcem nagrał dyktafonem. - Widziałem w aktach, że nie ma ani nośnika, ani oryginalnego nagrania. Inne nagrania, mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, też są nieautentyczne. Według mnie ta sprawa powinna być umorzona - mówi Karnowski.
Gdański sąd zdecydował dwa dni temu o zwrocie Karnowskiemu 35 tysięcy złotych kaucji. W maju prokuratura umorzyła dwa zarzuty związane z zakupem przez niego samochodu i remontem domu. Na prezydencie ciąży jednak nadal sześć zarzutów, w tym te najcięższe, korupcyjne.
DOSTĘP PREMIUM
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"
- Hospicjum to szansa
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- "Ktoś może popełnić samobójstwo". Przemoc i wyzwiska u rzecznika przedsiębiorców bez reakcji. "Chcą samosądu, jak na Lisie"
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- Ukraina szykuje się do ofensywy? "Administracja USA uważa, że Ukraina jest w stanie wygrać"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- Turcja blokuje Szwecji drogę do NATO i nie odpuści. "To dla Erdogana wymarzona sytuacja"
- NASA: Tej nocy planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi