GIODO: Hotele bezprawnie zatrzymują dowody i zbierają za dużo danych

Nazwisko rodowe matki, numer PESEL - między innymi o takie informacje są proszeni goście hotelowi w Polsce. Często wymaga się od nich pozostawienia na recepcji dowodów osobistych. - To łamanie prawa - alarmuje Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

GIODO zainteresował się sprawą po serii skarg od gości, którzy narzekali na zbyt ciekawskich hotelarzy. Zgodnie z prawem bowiem przy meldowaniu się w hotelu, w pensjonacie czy na campingu recepcjonista może nas zapytać jedynie o ściśle określone dane wymienione w ustawie: imię i nazwisko, imiona rodziców, datę i miejsce urodzenia, numer dowodu tożsamości i o to, jak długo zamierzamy zostać.

Tymczasem informacje, których w rzeczywistości żądają hotelarze, często są dużo bardziej rozbudowane. - Ludzie są proszeni na przykład o podanie nazwiska rodowego matki, numeru PESEL czy numeru telefonu - wylicza w rozmowie z TOK FM rzeczniczka GIODO Małgorzata Kałużyńska-Jasak. - Przepisy, na podstawie których działają hotele czy campingi nie pozwalają im na gromadzenie tak szerokiego zakresu danych - dodaje.

Zatrzymanie dowodu jest karalne

Kolejny grzech hotelarzy to zatrzymywanie na recepcji dowodów osobistych swoich gości. - Nawet sieciowym hotelom zdarza się prosić ludzi o pozostawienie dokumentu na kilka godzin czy dni. To jest absolutnie nieprawidłowe - mówi dyrektor generalny Polskiej Izby Hotelarstwa Krzysztof Milski, który zgadza się z zarzutami Generalnego Inspektora. Co więcej zabieranie dokumentów jest nie tylko 'nieprawidłowe', ale też karalne. - Zatrzymanie dowodu osobistego jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności - przypomina rzeczniczka GIODO.

Tymczasem - jak mówi prezes Milski - gość w hotelu czy na campingu nie musi nawet pokazywać żadnego dokumentu. - Wszystkie dane może podać 'z głowy'. - tłumaczy.

Prawo zmienia się szybciej niż mentalność

Zachowanie i nadmierne wymagania hotelarzy prezes Milski tłumaczy przyzwyczajeniami z lat PRL-u. - To jest problem mentalny. Polacy sobie nie ufają. Na świecie, w krajach cywilizowanych najczęściej podaje się po prostu nazwisko i imię. To w zupełności wystarcza - tłumaczy.

Po interwencji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, Polska Izba Hotelarstwa wysłała do hoteli pisma, w których przypomina o obowiązującym dzisiaj prawie. Na wszystkie placówki i instytucje, które mimo to się do niego nie stosują, można się skarżyć zarówno do Izby jak i do GIODO.

TOK FM PREMIUM