Mec. Rogalski: Wszystkie dokumenty z sekcji zwłok prezydenta są tajne
Rafał Rogalski nie podważa, ale też nie potwierdza autentyczności opublikowanego dzisiaj przez "Nasz Dziennik" aktu zgonu prezydenta. - Sekcja zwłok prezydenta odbyła się z 10 na 11 kwietnia i naturalną rzeczą jest, że po sekcji zwłok jest wydawany akt zgonu, w którym wpisuje się także przyczynę śmierci - dodał Rogalski.
Mecenas nie chciał potwierdzić, czy najbliższa rodzina zmarłego prezydenta otrzymała - podpisany przez odpowiedni urząd - akt zgonu Lecha Kaczyńskiego.
Do tej pory nie ujawniono oficjalnie ani aktu zgonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ani dokumentów z sekcji zwłok głowy państwa. Wszystkie dokumenty dotyczące sekcji zwłok prezydenta - jak wyjaśnia mec. Rogalski - są objęte klauzulą tajności. Wiadomo, że z wynikami sekcji i opinią biegłych zapoznał się Jarosław Kaczyński oraz jego pełnomocnik mec. Rafał Rogalski.
"Nasz Dziennik" opublikował dzisiaj komputerowy zrzut ekranu , na którym - według gazety - widać akt zgonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego sporządzony po katastrofie w Smoleńsku przez urzędników tamtejszego urzędu stanu cywilnego. Dokument datowany jest na 11 kwietnia 2010 r., a przyczynę śmierci prezydenta określono jako "liczne obrażenia szkieletu kostnego i organów wewnętrznych.".
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Opera na obrzeżach Łazienek Królewskich. Część mieszkańców oburzona. "Co oni robią?"
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- "Jestem ultraortodoksyjną Żydówką i teściową leworęcznego rebego". O świecie europejskich chasydów w XXI wieku [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Tak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt
- Tusk: Wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku to nadal oznacza także "trzynastkę" i "czternastkę"
- "Najlepiej wyrzuć na śmiecie jak obierki". Tajemnica "dzieci z beczki"
- W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy. Ludzie nie nadążają ukrywać się w schronach