Sąd nakazał natychmiastowe zwolnienie Zakajewa. Przywódca Czeczenów już na wolności
- To dobra decyzja, nadal zamierzam przyjeżdżać do Polski - mówił dziennikarzom Ahmed Zakajew po wyjściu z aresztu. Zapewnił jednocześnie, że "nie ma zamiaru prowadzić antyrosyjskiej kampanii".
"To zwycięstwo wolnego świata"
Adam Borowski konsul honorowy republiki Czeczeni w Polsce komentował zwolnienie Zakajewa w TVN24: - To jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Dowód na to, że nadzieja umiera ostatnia. To zwycięstwo wolnego świata nad preparowanymi materiałami Moskwy. Wiemy, że pozostanie w Polsce co najmniej na 40 dni, bo tak stanowi prawo, ale będzie mógł przebywać w domu. Słów mi brak, jestem człowiekiem szczęśliwym, że człowiek, który walczył z bronią w ręku za niepodległą ojczyznę, nigdy nie splamił się działalnością terrorystyczną, wychodzi z polskiego sądu i za chwilę będziemy go mogli gościć i krzyczeć z radości - mówił poruszony.
Zakajew doprowadzony do prokuratury przez policję
Zakajew został dziś rano zatrzymany przez polską policję i dowieziony na przesłuchanie do prokuratury. Przywódca czeczeńskiego rządu na uchodźstwie jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym wydanym przez Rosję.
Po przesłuchaniu warszawska prokuratura okręgowa złożyła do sądu wniosek o 40-dniowy areszt tymczasowy dla Zakajewa. Argumentowała, że wniosek o zastosowanie tak surowego środka zapobiegawczego wynika z "wagi zarzutów stawianych Zakajewowi", tj. oskarżenia o terroryzm. Prokuratora twierdziła, że tę decyzję podjęto na podstawie dokumentów przedstawionych przez rosyjskie władze tj. wniosku o aresztowanie i międzynarodowego listu gończego. Polska prokuratura nadal nie otrzymała jednak wniosku o ekstradycję, który miała wysłać strona rosyjska.
Sąd: Polska powinna udzielić Zakajewowi ochrony na swoim terytorium
Sędziowie orzekli, że zastosowanie aresztu tymczasowego byłoby niedopuszczalne, gdyż naruszyłoby polskie prawo. W uzasadnieniu sąd oświadczył, że Polska musi respektować prawo innych członków Unii Europejskiej, wskazał na wyrok brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie.
- Faktem niekwestionowanym jest udzielenie Zakajewowi statusu uchodźcy przez Wielką Brytanię - mówił w uzasadnieniu sędzia Piotr Schab. Dodał, że wynika to niezbicie z przedstawionych sądowi dokumentów. - Dlatego niepodważalne jest, że decyzja władz jednego z państw członkowskich skutkuje w tej mierze odpowiedzialnością całej Unii Europejskiej - wskazał sąd. Oznacza to, że Zakajew powinien być na terenie Polski traktowany jak cudzoziemiec. Sąd zwrócił też uwagę, że Rzeczpospolita Polska powinna udzielić Zakajewowi ochrony na swoim terytorium.
Decyzja sądu jest nieprawomocna. Postanowienie oznacza, że Zakajew na wolności będzie czekał na decyzję w sprawie swojej ekstradycji.
Ahmed Zakajew, który mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii, przyjechał do Polski na Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego. Po wyjściu z aresztu zapewniał, że ma zamiar w nim uczestniczyć.
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
- Ekskomunika. Czym jest i za co grozi?
- Uzbrojony w miecz samurajski biegał po szkolnym boisku w Warszawie. "Katana miała ostrze o długości 80 cm"
- PiS odbudowuje poparcie. Czy powtórzy się wyborczy scenariusz z 2019 r.? "Niepokojące tendencje"
- Nowy sposób oszustów. Policja ostrzega: Oszuści wykorzystują metodę spoofingu
- Zełenski apeluje do europejskich przywódców. "Jeżeli teraz się zawahacie, wojna potrwa lata"