Kanarek nie naje się ze środków darczyńców - kuriozalne przepisy o adopcji zwierząt w ZOO

Dyrektorzy ogrodów zoologicznych protestują przeciw nowym przepisom. Z początkiem stycznia przyszłego roku, kiedy zmiany w ustawie o finansach publicznych wejdą w życie, zostaną pozbawieni funduszy od sponsorów na tzw. adopcję zwierząt. Pieniądze trafią teraz na konta województwa lub gminy.

Odzyskanie tych środków teoretycznie jest możliwe. W praktyce decyzję o zwrocie np. 20 złotych wpłaconych przez dzieci ze szkoły na karmę dla kanarka muszą podejmować radni, bo chodzi o wydatki budżetu. - Załóżmy, że szkoła wpłaca 20 złotych na utrzymanie kanarka. Te środki po 1 stycznia trafią do budżetu województwa śląskiego. My, żeby odzyskać te 20 złotych, będziemy musieli napisać wniosek, ale ze wskazaniem, na który paragraf te środki powinny wpłynąć - tłumaczy zawiłe przepisy Jolanta Kopiec, dyrektorka śląskiego ogrodu zoologicznego i dodaje: - Ponieważ paragrafu kanarka nie ma, to kanarek z tych pieniędzy się nie naje.

W śląskim urzędzie marszałkowskim problem jest znany. - Darczyńcy widząc jak skomplikowana jest procedura mogą zrezygnować z pomocy. Zastanawiamy się co zrobić - mówi rzeczniczka marszałka Aleksandra Marzyńska.

Pismo, które dyrektorzy ogrodów wysłali do ministra finansów, pozostaje bez odpowiedzi. A nowe przepisy pogrzebią nie tylko szanse na lepsze warunki zwierząt, ale i piękną ideę: - Wychowywania różnych środowisk poprzez sympatie i przywiązanie do zwierząt - uważa Jolanta Kopiec.

Zmiany mogą być także dotkliwe dla schronisk dla zwierząt i ogrodów botanicznych.

TOK FM PREMIUM