Katastrofa smoleńska. "Zbiorowa ucieczka od odpowiedzialności"
"Frankfurter Allgemeine" komentuje wczorajsze doniesienia "Gazety Wyborczej", która napisała, że Rosjanie mimo fatalnych warunków pozostawili decyzję o lądowaniu stronie polskiej. "Niech lądują, może się uda" - miano zdecydować w Moskwie.
Niemiecki dziennik pisze, że gdyby te informacje się potwierdziły, to jednoznacznie wskazywałoby to na współodpowiedzialność rosyjskich służb za tragedię.
Zdaniem gazety, wyjaśniałoby to również opieszałość Rosjan w śledztwie w sprawie ustalenia przyczyn katastrofy - po początkowo demonstrowanej otwartości i gotowości do współpracy.
Strona rosyjska najwyraźniej zrzuciła z siebie obowiązek zamknięcia lotniska w Smoleńsku, prawdopodobnie, aby uniknąć dyplomatycznych komplikacji - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Ale, jak dodaje, także na pokładzie samolotu nikt nie chciał podjąć decyzji, która mogła nie spodobać się prezydentowi. Decyzję przerzucono więc na pilotów. - W ten sposób zarysowuje się obraz zbiorowej ucieczki od odpowiedzialności w chwilach poprzedzających tragedię - czytamy w dzienniku z Frankfurtu.