Podróż pociągiem z Katowic do Krakowa zajmuje obecnie półtorej godziny. Gdy na tej trasie pociągi będą mogły rozwinąć skrzydła, dojazd do stolicy Małopolski będzie krótszy nawet o 40 minut.
- Mieszkańcy Katowic narzekali i chyba mieli rację. Sytuacja wreszcie dojrzała do tego momentu, że znalazły się środki unijne i odpowiednie procedury i mamy pierwszy finał pierwszego kontraktu - mówi Janusz Pluta dyrektor projektu. Wykonawca pierwszego odcinka zapewnia, że komfort jazdy zmieni się nie do poznania. Poprawią się też warunki bytowe okolicznych mieszkańców. - Będą i ekrany akustyczne. Będą też maty "antywibracyjne", żeby drgania się nie przenosiły z pociągu na tych ludzi, którzy blisko mieszkają - tłumaczy Stefan Dziedziul szef przedsiębiorstwa robót inżynieryjnych z Wrocławia.
A także i zwierzęta będą mieć lepiej.
- Będą miały i dobrze żaby i wszystkie motylki i ludzie też - dodaje.
Ale żeby i zwierzęta i ludzie mieli dobrze konieczne będzie pozyskanie niezbędnych pozwoleń i zgód w rozmaitych urzędach. Dziedziul ocenia, że to będzie najtrudniejszy etap inwestycji. W sumie chodzi o kilkaset dokumentów, a czasu jest niewiele. Wykonawca ma 40 miesięcy na wywiązanie się z kontraktu.
Według PKP Linie Kolejowe niebawem poznamy pozostałych wykonawców odcinków trasy do Krakowa.
