Poznań: ciężki stan dzieci ranionych petardami
W najgorszym stanie jest 13-latek, w którego rękach wybuchło naczynie pełne petard. - Resztki tego naczynia niczym śrut powbijały się w ciało chłopca bardzo je uszkadzając - opowiada TOK FM doktor Przemysław Mańkowski z kliniki chirurgii dziecięcej szpitala uniwersyteckiego w Poznaniu. Konieczna była wieloetapowa operacja, która okazała się niezmiernie skomplikowana.
- Pacjent został zaintubowany, jest na oddechu kontrolowanym, czeka go jeszcze wiele zabiegów, dodaje lekarz. Chirurdzy równocześnie starają się poskładać mocno poszarpane ciało pacjenta. - To jest bardzo młody chłopak, dlatego będziemy się starli ratować każdy milimetr jego ciała - podkreśla dr Mańkowski. Wiadomo już, że do pełnej sprawności fizycznej 13-latka potrzebnych będzie kilka zabiegów rekonstrukcyjnych. - Niewykluczone, że w jego leczeniu potrzebna będzie komora hiperbaryczna, dlatego dziecko jest ściśle monitorowane bakteriologiczne - podkreśla dr Mańkowski.
W bardzo poważnym stanie jest też kuzyn 13-latka, który leży na oddziale intensywnej terapii w szpitalu Krysiewicza. - 11-latek ma nie tylko poparzoną skórę, ale i górne drogi oddechowe, poza tym połamane i uszkodzone kończyny - tłumaczy TOK FM wicedyrektor szpitala dr Sylwia Świdzińska. - Dziecko jest podłączone do respiratora, skupiamy się na zabezpieczeniu oddechu i układu krążeniowego, bo tutaj doznał największych urazów. Dla lekarzy najważniejsze jest teraz ustabilizowanie podstawowych parametrów życiowych rannego chłopca. W tym celu wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
Poparzona i z licznymi krwiakami na ciele w tym samym szpitalu leży też trzecia ofiara eksplozji. To 7-letnia dziewczyna. - Jej stan oceniamy jako ciężki, ale stabilny, oczywiście czekają ją kolejne zabiegi chirurgiczne. Lekarze nie chcą się na razie wypowiadać co do dalszych rokowań poszkodowanej trójki dzieci z Puszczykowa. Pewne jest, że przed nimi długie, kilkumiesięczne leczenie w specjalistycznych klinikach.
DOSTĘP PREMIUM
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Tortury w Barczewie to nie jest odosobniony przypadek? Machińska nie daje gwarancji. "Polska jest na zakręcie"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Odmówili zakupu biletu dla dziecka. Chcieli je zostawić na lotnisku. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego"
- NIK zawiadamia prokuraturę ws. Krajowego Instytutu Mediów. "Taka skala nieprawidłowości nie zdarza się często"
- Kaczyński udobruchał Sikorskiego, ale złe prawo zostało. Biznes w strachu. "Szkodnictwo gospodarcze"
- Horror w schronisku pod Nowym Tomyślem. "Policja znalazła martwe psy w budach i lodówkach"
- Pierwszy uchodźca klimatyczny. Przetarł szlaki ale zapłacił za to wysoką cenę