FlyEye - szpiegowskie cacko z Gliwic
FlyEye to od początku do końca polska myśl techniczna. Śmiało może konkurować z podobnymi wynalazkami z Izraela czy Stanów Zjednoczonych.
- Samolot startuje z ręki, a wyląduje nawet w trudnym terenie - chwali się Wojciech Szumiński, główny konstruktor samolotu. - W pewnej fazie lotu od samolotu oddziela się zasobnik z cięższym sprzętem i dzięki temu lekka maszyna ma ułatwione lądowanie - dodaje.
Latające Oko waży 11 kg, można je rozłożyć na części spakować do dużego plecaka. Złożenie samolotu trwa od 10 do 20 minut. Odległość, jaką potrafi pokonać FlyEye, jest imponująca. - Samolot może patrolować nawet trzystukilometrowy odcinek drogi, w powietrzu może spędzić do trzech godzin - wylicza Szumiński.
Dlaczego samolot nie jest wykorzystywany przez cywilów? - Tu są dwa problemy- tłumaczy Grzegorz Krupa, prezes gliwickiej firmy Flytronic, w której powstał samolot. - Po pierwsze, polskie prawo ogranicza stosowanie bezzałogowych samolotów do celów cywilnych. Wyjątek czyni tylko dla miłośników modelarstwa lotniczego. Po drugie, pieniądze - wylicza.
To niewątpliwie drogi sprzęt. Za ile kupiła go polska armia? - To, oczywiście, tajemnica. Nawet my nie znamy wartości kontraktu, jesteśmy ośrodkiem badawczym, częścią większej firmy - tłumaczy Krupa.
Flytronic to część WB Electronics, największej polskiej prywatnej firmy działającej w branży zbrojeniowej. Współpracuje m.in. z Politechniką Śląską i Instytutem Informatyki Teoretycznej i Stosowanej Polskiej Akademii Nauk. Firma zatrudnia fachowców z wszystkich dziedzin obejmujących tzw. nowe technologie.
Jesienią ubiegłego roku samolot przeszedł test. Był wykorzystany podczas poszukiwań 10-letniej Kariny, która zaginęła w okolicach Augustowa. - Dziewczynki nie znalazł, bo jej tam po prostu nie było. Ale przed naszym samolotem wyposażonym w kamerę na podczerwień nic w lesie nie umknie - zapewnia Krupa.
O samolocie pisała też katowicka Gazeta Wyborcza" .
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Hurtowe kupowanie poparcia". PiS wybrał rozdawanie laptopów, ale dosypać pieniędzy na leczenie dzieci nie chce
- Hospicjum to szansa
- Wtargnął do auta, odgryzł kobiecie kawałek ucha i uciekł jej samochodem
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. "W wyższych partiach gór widoczność jest ograniczona do 50 m"
- Bloomberg: Putin planuje nową ofensywę. Może się zacząć w lutym lub w marcu
- Nagrody dla dziennikarzy TOK FM. Poznaliśmy laureatów konkursu "Dziennikarz Medyczny Roku 2022"
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie
- "Spisana kulfonami" poprawka Suskiego zahamuje polską energetykę wiatrową? "Widać, że szatani cały czas działają"