- Ostatecznie może dojść nawet do powikłań natury neurologicznej - np. niedowładów, zapalenia wątroby, paraliżu twarzy, a w efekcie do stałych ubytków w zdrowiu, a nawet zgonu - mówi Andrzej Trybusz, Wielkopolski Inspektor Sanitarny.
Jak się zabezpieczyć? Trybusz radzi: przede wszystkim na spacery ubierajmy się "szczelnie...": - Długie spodnie, rękawy, czapka na głowie. Można się też zaszczepić - jest szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu, bardzo skuteczna. Niestety na boreliozę nie ma rady. Problem z nią polega też na tym, że przez wiele lat potrafi się rozwijać "skrycie".
Jeśli jednak kleszcz skutecznie nas zaatakuje - trzeba pamiętać, że najlepiej usunąć go pensetą. - Chwycić jego główkę, aż przy skórze i wyrwać. Nie wolno smarować go tłuszczem, czy jakimiś środkami chemicznymi. Nie pozbędziemy się problemu a zyskamy nowy - kleszcz zacznie się dusić i wydzieli do naszego organizmu więcej toksycznych substancji - przestrzega Andrzej Trybusz.
W Polsce żyje ok. 20 gatunków kleszczy.
