Szef BOR: Błasik rozmawiał z Protasiukiem przed lotem do Smoleńska
Janicki odpowiadał wczoraj w prokuraturze na pytania o okoliczności rozmowy gen. Błasika z kpt. Protasiukiem. Doniesienia o burzliwej kłótni dwóch wojskowych pojawiały się w mediach już wcześniej. Zeznania Janickiego to pierwszy dowód na istnienie tej rozmowy.
Jak podaje RMF FM, powołując się na swoich informatorów, Janicki zeznał, że nie wie nic o samej kłótni, bo z jego informacji wynika, że nikt nic nie słyszał. Szef BOR przyznał jednak, że do rozmowy doszło - gen. Błasik miał nerwowo przywoływać pilota i gestykulować podczas rozmowy z nim.
Prokuratorzy wcześniej przesłuchiwali funkcjonariuszy BOR, którzy pełnili 10 kwietnia 2010 r. dyżury w okolicach saloniku VIP na wojskowym Okęciu. Wszyscy z nich twierdzili, że nie słyszeli kłótni, bo ryk silników samolotów jest zbyt głośny. RMF FM podaje jednak, że niektórzy BOR-owcy opowiadali o kłótni swoim kolegom.
O co kłócił się Błasik z Protasiukiem?
Wcześniej TVN24 podało, że kłótnia Błasika z Protasiukiem została zarejestrowana na kamerach przemysłowych z Okęcia. Generał miał w niewybrednych słowach zwymyślać pilota, który nie chciał lecieć, bo nie miał informacji o sytuacji pogodowej na smoleńskim lotnisku. Według jednego z oficerów BOR Błasik kazał Protasiukowi iść do kokpitu. To dlatego sam później meldował prezydentowi o gotowości do lotu.
Prokuratura stwierdziła jednak, że analiza nagrań z kamer wojskowego Okęcia nie potwierdziła doniesień o kłótni Błasika i Protasiuka.
Najstraszniejsze i najpiękniejsze nagrania tornad. ZOBACZ WIDEO >>