Poznań: kontenery socjalne jeszcze tego lata. "Teraz dopiero pojawią się problemy"
Dyskusja na temat kontenerów w Poznaniu toczy się od przeszło dwóch lat i zdążyła wywołać nie małe kontrowersje. Najbardziej blaszanym mieszkaniom sprzeciwiają się organizacje społeczne, anarchiści i część miejskich radnych.
Ich zdaniem osiedle kontenerowe może się stać gettem, z którym miasto nigdy się już nie upora. - Dziś będzie tam 10 kontenerów, za rok - 20, za trzy lata - 50 , a potem będzie jeden wielki slums. I wtedy dopiero pojawia się prawdziwe problemy społeczne. Poza tym będziemy musieli za to płacić potężne pieniądze z naszych podatków - mówi TOK FM Lech Mergler ze stowarzyszenia My Poznaniacy.
I podaje przykład Bydgoszczy, w której kontenery były taką enklawą biedy. Zaniedbane szybko zaczęły niszczeć, a zimą koszty ogrzewania prądem stały się w nich kolosalne: - W Poznaniu może być identycznie.
Takie argumenty nie przemawiają do przedstawicieli miasta. - Ciągle słyszę, że nie mamy stawiać kontenerów bo są jednym wielkim złem, ale jak się pytam, co mamy zrobić w zamian, to nie dostaję jakiejś konkretnej oferty od przeciwników kontenerów - podkreśla w TOK FM Jarosław Pucek. W tej sytuacji dyrektor komunalnych zasobów lokalowych nie widzi już sensu kolejnych debat w tej sprawie, na forum rady miasta. Bo jak przekonuje dalsze rozmowy niczego już nie zmienią.
- I organizacje pozarządowe i instytucje miejskie wypowiadały się w tym temacie. Debata trwa od 2 lat, nie sądzę, by nagle pojawiły się nowe argumenty. Wszystkie za i przeciw od dawna leżą na stole - mówi Pucek, który jeszcze tego lata chciałby postawić kontenery. - To, co dzieje się wokół nich, to tylko odwlekanie tego co, moim zdaniem musi i tak kiedyś nastąpić. Myślę, że powinniśmy te kontenery zasiedlić. I to jak najszybciej.
Zgodnie z pomysłem urzędników do kontenerów trafiłoby w pierwszej kolejności ok. 30 mężczyzn, którzy dewastują zajmowane mieszkania, piją alkohol i są nie do zniesienia dla innych.
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
-
Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"