Katastrofa najstarszego samolotu w Rosji. Pilot meldował o płonącym silniku

W okolicach Magadanu na Dalekim Wschodzie Rosji rozbił się samolot transportowy z jedenastoma osobami na pokładzie. Nikt nie przeżył katastrofy. An-12 zniknął z ekranów radarów w obwodzie magadańskim. Łączność urwała się po informacji od załogi, że płonie jeden z silników maszyny. Jak piszą rosyjskie media, był to najstarszy samolot w rosyjskim lotnictwie.

Według wstępnych danych zginęli wszyscy: dziewięcioosobowa załoga i dwaj konwojenci - poinformowała lokalna prokuratura. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że na pokładzie było osiem osób. Samolot należał do linii lotniczych "Avis-Amur". Leciał na Półwysep Czukocki. Na lotnisku w Magadanie tankował paliwo. Kłopoty miał po starcie. O 5.45 naszego czasu pilot meldował o płomieniach, które pojawiły się w silniku i wycieku paliwa. Załoga zdecydowała się wracać do Magadanu. Jednak wówczas maszyna zaczęła się niebezpiecznie zniżać i wkrótce potem zniknęła z ekranów radarów. Samolot rozbił się 200 km od osiedla Omsukczan w obwodzie magadańskim.

Najstarszy samolot w służbie

Jak pisze agencja "Nowyj region" samolot był w eksploatacji od 1963 roku i najprawdopodobniej był najstarszą maszyną używaną w rosyjskim lotnictwie cywilnym. An-12 to konstrukcja z połowy lat 50-tych. Od tego czasu wyprodukowano 1250 tych maszyn.

To kolejny w ostatnim czasie wypadek z udziałem rosyjskich samolotów. Wczoraj pasażerski An-24 z 36 osobami na pokładzie w strugach ulewnego deszczu zszedł z kursu i wyjechał poza pas startowy na lotnisku w dalekowschodnim Błagowieszczeńsku. Nikt nie zginął, 15 pasażerów zostało rannych. Pod koniec czerwca kilkadziesiąt osób zginęło w Karelii na północy Rosji w katastrofie Tu-134.

TOK FM PREMIUM