O włos od masakry? Uczeń chciał zabić 30 kolegów

Amerykańska policja udaremniła masakrę w szkole na Florydzie - twierdzą policyjne źródła. Funkcjonariusze aresztowali 17 letniego ucznia, który planował ataki bombowe w liceum, z którego został wyrzucony.

17- letni Jared Cano planował atak w liceum Freedom High School na przedmieściach Tampy. To miała być zemsta za wyrzucenie go z tej szkoły półtora roku temu. Podczas aresztowania policja znalazła dziennik chłopaka. A w nim zapiski, z których wynika, że nastolatek planował masakrę gorszą od słynnej rzezi w Columbine z 1999 roku, gdzie 13 osób zginęło, a ponad 40 zostało rannych.

Siedemnastoletni Cano planował zabicie dwóch pracowników administracji i 30 uczniów. W jego domu znaleziono plan dawnej szkoły, zbiorniki paliwa, szrapnele, plastikowe rury i zapalniki. O planach Jareda Cano poinformował policję anonimowy informator.

Obecnie niedoszły zamachowiec jest w areszcie. Został oskarżony o przygotowywanie zamachu, gromadzenie materiałów wybuchowych i...posiadanie marihuany. Uprawiał ją we własnym pokoju.

''Koniec jazdy'': strajk na kolei [ZDJĘCIA]>>

TOK FM PREMIUM