Wybory 2011. Sikorski do Polonii w Londynie: Rozliczcie nas ze złożonych obietnic

Radosław Sikorski zabiega o głosy kilkusettysięcznej Polonii w Wielkiej Brytanii. - Abolicja podatkowa, usprawnienie pracy konsulatów i pomoc dla polskich szkół - to jego zdaniem spełnione obietnice Platformy z 2007 r. Nowych nie złożył.

Wizyta zaczęła się od złożenia kwiatów pod Pomnikiem Lotników Polskich w Northolt. Program nie przewidywał spotkania z emigrantami. W zamian szef MSZ udzielił wywiadu Polskiemu Radiu Londyn, a pozostałych dziennikarzy zaprosił do pubu. - Chcemy być oceniani za to, co już zrobiliśmy - apelował na antenie. Jego zdaniem zasługą PO jest przede wszystkim abolicja podatkowa: - Premier Tusk obiecał cztery lata temu, że będzie abolicja podatkowa i jest - przekonywał.

"Kaczyński wykorzystuje pomysły PO"

Odniósł się także do listu Jarosława Kaczyńskiego, który w niedzielę odczytał w Londynie poseł Karol Karski. Prezes PiS proponował w nim "uwzględnienie w konstrukcji Senatu pięciu mandatów reprezentujących obywateli zamieszkałych poza krajem". - To nie jest pomysł, na jaki wpadł Jarosław Kaczyński, tylko który osobiście zgłosiłem jako moją propozycję zmian w konstytucji w 2009 roku - wyjaśnił. Ale ofertę PiS nazwał zbyt "ambitną". - Zacząłbym od jednego senatora, wybieranego we wszystkich okręgach zagranicznych - sugerował.

10 mln funtów na nowy konsulat

PO przypisał też usprawnienie pracy konsulatów. - Łatwość oddania głosu w wyborach jest większa, zwiększyliśmy liczbę zagranicznych okręgów wyborczych do około 250 i stworzyliśmy możliwość głosowania korespondencyjnego - mówił. Zdaniem Sikorskiego, takie działania pokazują, jak "poważnie Platforma traktuje potrzeby Polonii zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie".

- Jeszcze w tym roku zwiększymy pomoc dla szkolnictwa polskiego za granicą, w szczególności w Wielkiej Brytanii, kosztem dziesięciu milionów funtów kupiliśmy nowy budynek dla konsulatu (Wydziału Konsularnego Ambasady RP, przyp. red.) w Londynie, w POSKu (Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie, przyp. red.) wynajmujemy pomieszczenia na dyżury konsularne i otworzyliśmy dodatkowy konsulat w Manchesterze - wyliczał. Pieniądze na rozbudowę pochodziły z likwidacji konsulatu w Rio de Janeiro oraz ambasad w Kostaryce i Urugwaju.

Litwa sama wybiera przyjaciół

Minister zapytany o projekt "Powroty", w którym w 2008 roku Platforma obiecywała emigrantom, że stworzy im "możliwość powrotu" do kraju uciął: - Trudno mi to ocenić, bo nie mamy precyzyjnych statystyk, gdzie, kto mieszka.

Niechętnie rozmawiał też na temat stosunków polsko-litewskich. Wskazał jednak, że istnieje potrzeba załatwienia takich "oczywistych spraw" jak pisownia polskich nazwisk. - Czekamy na jakiś gest wzajemności przyjaźni, ale Litwa sama decyduje, jakich sobie wybiera przyjaciół - dodał.

TOK FM PREMIUM