Skromny premier szokuje Włochów. Najpierw airbus, teraz pociąg
Silvio Berlusconi poruszał się samolotami. Niekonieczne państwowymi, bo ma również własne. Jego następca, gdy 17 listopada na rzymskim lotnisku wojskowym Ciampino zobaczył wielkiego Airbusa, którym odlecieć miał do Brukseli, powiedział, że dla kilku osób to chyba przesada. W ciągu kilku minut znalazł się mały odrzutowiec, którym Monti odleciał na spotkanie z przywódcami Unii Europejskiej. Wcześniej jeszcze, bo zaraz po objęciu urzędu, nowy premier ze zdziwieniem stwierdzi, że w parku samochodowym kancelarii nie ma aut produkcji włoskiej. Ponieważ nalegał, znaleziono wreszcie starą lancię thesis. To nią przejechał dziś Monti z dworca Termini do centrum Rzymu: z Mediolanu, powrócił bowiem nie służbowym samolotem, który mu przysługuje, lecz szybkim pociągiem. Bagażem zajęli się funkcjonariusze ochrony, on sam nie wypuścił z rąk swojej nieodłącznej teczki.
-
"Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
- Długie weekendy 2023
- Za ucieczkę przed policją dostał mandaty za ponad 21 tys. Do tego 111 punktów karnych i areszt tymczasowy
- Kiedy będą wybory samorządowe 2024? Podajemy prawdopodobne terminy
- Stawka godzinowa 2023 wzrośnie. Sprawdź, ile zarobisz
- Bon turystyczny 2023. Zostało niewiele czasu na realizację