W krajach UE o restrykcyjnym podejściu do aborcji więcej kobiet przerywa ciążę [BADANIE]
Badanie objęło wszystkie 27 krajów Unii , z których każdy ma własne przepisy dotyczące aborcji. Pod uwagę brano kobiety w wieku od 15 do 49 lat. Ogólna tendencja wskazuje, że liczba przerwanych ciąży w ostatnich latach się zmniejszyła - na 1000 kobiet obecnie przypada w UE 10,3 aborcji.
Najmniej aborcji wg badania dokonuje się na południu Europy (średnio 8,9 zabiegów na 1000 kobiet), najwięcej zaś - w Europie Środkowej i Wschodniej (10,8/1000) i na północy Unii (10,9/1000).
Tajemnicą pozostaje Polska...
Co ciekawe jednak, kraje z liberalnymi przepisami dotyczącymi przerywania ciąży nie odnotowały wcale więcej aborcji (średnio - 11/1000), niż w krajach o mocno ograniczonych dostępie do tego typu zabiegów (średnio - 12,3/1000).
Niewiadomo natomiast, ile kobiet musiało udać się do innego kraju, aby przerwać ciążę - w Irlandii, Polsce i na Malcie przepisy są albo bardzo restrykcyjne, jeżeli chodzi o aborcję, albo w ogóle jej zabraniają.
Badanie pokazuje także, jak rozkłada się liczba aborcji w konkretnych grupach wiekowych. Nieco ponad 14 proc. wszystkich zabiegów przerwania ciąży w Unii dokonano na kobietach, które nie skończyły jeszcze 20 lat. Co piątej aborcji (21,2 proc.) dokonano w grupie kobiet, które miały co najmniej 35 lat.
Różnica w podejściu do rodziny
Najwięcej aborcji dokonano w Europie Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza w Estonii, Rumunii i Bułgarii - średnia tych krajów jest przynajmniej dwukrotnie wyższa niż średnia europejska. Co znamienne, tam - w przeciwieństwie do krajów na północy Unii - najczęściej na przerwanie ciąży decydują się kobiety po 35. roku życia.
Autorzy badania wyjaśniają, że to dlatego, że w tych częściach UE jest inne podejście do rodziny - w krajach Europy Środkowej i Wschodniej rodzinę zakłada się wcześniej. Na północy kobiety wolą poczekać z rodzeniem dzieci, dlatego w krajach najwięcej aborcji przeprowadza się wśród nastolatek i młodych kobiet.
Potrzeba lepszej edukacji seksualnej
Współautor badania, Mika Gissler z Narodowego Instytutu Zdrowia i Opieki Społecznej w Finlandii (THL), przyznał, że nadal są bardzo duże różnice w podejściu do aborcji w różnych krajach UE: - To ciekawe, że utrudnianie kobietom dostępu do aborcji nie oznacza wcale ostatecznie mniejszej liczby zabiegów.
- To badanie wskazuje na konieczność ulepszenia edukacji seksualnej i ułatwienia dostępu do środków antykoncepcyjnych. To z pewnością obniży liczbę aborcji - ocenił z kolei redaktor BJOG, Patrick Chien. Podkreślił też, że potrzebne są badania dotyczące liczby kobiet, które przerywają ciążę w innych krajach.
Jest raport z awaryjnego lądowania kapitana Wrony [ZDJĘCIA] >>
DOSTĘP PREMIUM
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą